Kolejny sezon i ciągle ten sam, zabójczo skuteczny Robert Lewandowski. Polak otworzył wynik spotkania z 1.FC Koeln i w 50. minucie zdobył kolejną bramkę dla Bayernu Monachium (mecz zakończył się wynikiem 3:2 dla Bawarczyków). Tym samym przybliżył się do kolejnego rekordu wszech czasów ustanowionego przez Gerda Muellera.
Legendarny niemiecki napastnik w sezonie 1969/1970 miał niesamowitą serię meczów o stawkę ze strzelonym golem. Na swoim koncie ma aż 16 takich spotkań. Natomiast bardzo blisko wyrównania tego wyczynu jest Robert Lewandowski, który ma już 15 kolejnych występów z bramką na koncie.
Polakowi brakuje już tylko jednego meczu, aby wyrównać ten wyczyn i analogicznie dwóch, aby go pobić. Sytuacja wydaje się być o tyle komfortowa, że w przyszłym tygodniu Bayern Monachium ma dwa łatwe mecze - w środę w 1. rundzie Pucharu Niemiec oraz w lidze z ostatnią w tabeli Bundesligi - Herthą Berlin. To starcie odbędzie się w sobotę, 28 sierpnia, o godzinie 18:30.
Pogoń za wielkim rekordem
W trwającej edycji "Lewy" kontynuuje też walkę o tytuł króla strzelców wszech czasów niemieckiej ekstraklasy. Aktualnie (2. kolejce Bundesligi) ma na koncie 279 bramek, zaś Gerd Mueller 365.
33-latkowi brakuje zatem 86 trafień, by dogonić byłego snajpera Bayernu i 87, by ustanowić nowy rekord. Przy formie, jaką demonstruje w ostatnim czasie, nie powinno mu to zająć więcej niż trzy sezony.
Zobacz także: Bolesna porażka Krychowiaka
Zobacz także: Ancelotti stawia sprawę jasno
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rośnie nowa gwiazda futbolu. Przepiękny gol!