Serie A: Napoli napracowało się na punkty. Debiut Polaka

Getty Images / Sportinfoto/DeFodi Images / Na zdjęciu: Aleksander Buksa
Getty Images / Sportinfoto/DeFodi Images / Na zdjęciu: Aleksander Buksa

Po wejściu na boisko Aleksandra Buksy gra Genoi CFC nabrała rumieńców. Drużyna z Ligurii nie zdołała jednak zapunktować. O zwycięstwie 2:1 SSC Napoli zdecydowało uderzenie w końcówce podstawowego czasu.

SSC Napoli okupiło dużymi stratami pierwsze zwycięstwo w sezonie. Podopieczni Luciano Spallettiego pokonali 2:0 Venezię FC, choć już w pierwszej połowie trener stracił ukaranego czerwoną kartką Victora Osimhena i kontuzjowanego Piotra Zielińskiego. Obu nie mógł zabrać ze sobą do Genui. Ofensywa Azzurrich była osłabiona, ale to nie sprawiało, że przestali być faworytami w zestawieniu z Rossoblu. Także historycznie to wygodni dla nich rywale.

W poprzednim sezonie klub z Ligurii niespodziewanie zwyciężył z Napoli. Wcześniej nie potrafił go pokonać w 17 kolejnych podejściach, a dwóch spotkań z rzędu z tym przeciwnikiem nie wygrał od 2009 roku. Aktualnie Genoa CFC jest zespołem w przebudowie po odejściu i przyjściu 19 zawodników. Starała się zrehabilitować za klęskę 0:4 w meczu z Interem Mediolan na inaugurację rozgrywek.

Napoli nie zaatakowało huraganowo na początku meczu, ale miało dwie szanse na wczesne otwarcie wyniku. Hirving Lozano główkował ponad poprzeczką, a Lorenzo Insigne trafił swoim strzałem w słupek. Obu filigranowym zawodnikom zabrakło odrobiny dokładności. Pierwsze groźne uderzenie celne oddała Genoa i Alex Meret musiał zareagować na próbę Paolo Ghiglione.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia popełnił koszmarny błąd. Jego reakcja stała się hitem sieci

Konfrontacja była wyrównana, a Napoli nie miało łatwości w kreowaniu sytuacji podbramkowych oraz zdominowaniu zaangażowanego przeciwnika. Genoa CFC dała do zrozumienia, że nie zamierza być chłopcem do bicia. Jej bramkarz Salvatore Sirigu musiał wykazać się umiejętnościami dopiero w 30. minucie po mocnym strzale Lorenzo Insigne.

Napoli starało się o wyrównanie rekordu należącego do Juventusu FC i AC Milanu. Chodziło o strzelenie minimum gola w 28. meczu ligowym z rzędu. Stało się to faktem w 39. minucie. Metodą na skoncentrowanych w obronie przeciwników okazało się uderzenie zza pola karnego oddane przez Fabiana Ruiza. Hiszpan pokonał Salvatora Sirigu i zmienił rezultat na 1:0.

Davide Ballardini wezwał posiłki w przerwie i wymienił obu napastników. Zamiast nich wprowadził weterana Gorana Pandeva oraz debiutanta Aleksandra Buksę. Polak postawił pierwsze kroki we włoskiej elicie. Zadanie nie było proste, ponieważ Genoa musiała gonić już ostrożniej usposobionego przeciwnika. W 54. minucie gracz z Macedonii Północnej trafił do bramki, ale po wideo weryfikacji zostało odgwizdane przewinienie Buksy na bramkarzu Napoli.

Genoa prezentowała się lepiej po zmianach personalnych i dążyła do wyrównania. Postawiła na swoim w 69. minucie. Dobra akcja przeprowadzona z wykorzystaniem prawego skrzydła została zakończona strzałem na 1:1 Andrei Cambiasso po dośrodkowaniu Paolo Ghiglione. Pozostało już dość mało czasu na reakcję faworytowi, mimo to postawił na swoim.

W 84. minucie piłka wylądowała po raz drugi w bramce Genoi. Wprowadzony z ławki rezerwowych Andrea Petagna rozstrzygnął pojedynek strzałem na 2:1. Napastnik przebiegł bezkarnie obok obrońców gospodarzy i strącił piłkę głową do siatki po wrzutce Mario Ruiego z rzutu wolnego.

Genoa CFC - SSC Napoli 1:2 (0:1)
0:1 - Fabian Ruiz 39'
1:1 - Andrea Cambiasso 69'
1:2 - Andrea Petagna 84'

Składy:

Genoa: Salvatore Sirigu - Davide Biraschi, Zinho Vanheusden (67' Andrea Masiello), Domenico Criscito - Paolo Ghiglione (83' Valon Behrami), Stefano Sturaro (67' Yayah Kallon), Milan Badelj, Nicolo Rovella, Andrea Cambiaso - Caleb Ekuban (46' Aleksaner Buksa), Hernani (46' Goran Pandev)

Napoli: Alex Meret - Giovanni Di Lorenzo, Kostas Manolas, Kalidou Koulibaly, Mario Rui (90' Juan Jesus) - Fabian Ruiz, Stanislav Lobotka, Eljif Elmas (90' Gianluca Gaetano) - Matteo Politano (82' Andrea Petagna), Lorenzo Insigne, Hirving Lozano (70' Adam Ounas)

Żółte kartki: Ekuban, Criscito (Genoa) oraz Di Lorenzo, Politano, Rui (Napoli)

Sędzia: Marco Di Bello

***

Równolegle trwała rywalizacja US Sassuolo z UC Sampdorią. Pierwszą szansę na zdobycie gola miał Filip Djuricić, ale swoim strzałem nie pokonał Emila Audero. Odpowiedział atakiem Antonio Candreva, ale zabrakło mu dokładności. Skończyło się remisem 0:0.

US Sassuolo - UC Sampdoria 0:0

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 AC Milan 38 26 8 4 69:31 86
2 Inter Mediolan 38 25 9 4 84:32 84
3 SSC Napoli 38 24 7 7 74:31 79
4 Juventus FC 38 20 10 8 57:37 70
5 Lazio Rzym 38 18 10 10 77:58 64
6 AS Roma 38 18 9 11 59:43 63
7 ACF Fiorentina 38 19 5 14 59:51 62
8 Atalanta Bergamo 38 16 11 11 65:48 59
9 Hellas Werona 38 14 11 13 65:59 53
10 Torino FC 38 13 11 14 46:41 50
11 US Sassuolo 38 13 11 14 64:66 50
12 Udinese Calcio 38 11 14 13 61:58 47
13 Bologna FC 38 12 10 16 44:55 46
14 Empoli FC 38 10 11 17 50:70 41
15 Sampdoria Genua 38 10 6 22 46:63 36
16 Spezia Calcio 38 10 6 22 41:71 36
17 US Salernitana 1919 38 7 10 21 33:78 31
18 Cagliari Calcio 38 6 12 20 34:68 30
19 Genoa CFC 38 4 16 18 27:60 28
20 Venezia FC 38 6 9 23 34:69 27

Czytaj także: Serie A bez Filipa Jagiełły. Pomocnik został wypożyczony
Czytaj także: Dobre otwarcie kadencji Jose Mourinho w europejskich pucharach

Komentarze (1)
avatar
zbych22
29.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Buksa ożywił grę Genoi i w ramach dobrych poczatków będzie dalej grzał ławę albo wypadnie na trybuny.