Cristiano Ronaldo pierwszy raz zabrał głos po transferze. Wyjawił, czego nie może się doczekać

Getty Images / Pedro Fiúza/NurPhoto / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo
Getty Images / Pedro Fiúza/NurPhoto / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo

To jeden z największych transferowych hitów ostatnich lat. Cristiano Ronaldo po 12 latach wraca do Manchesteru United. - To klub, który zawsze miał specjalne miejsce w moim sercu - nie ukrywa Portugalczyk.

Pierwszy raz od transferu publicznie głos zabrał Cristiano Ronaldo, który po trzech sezonach spędzonych w Juventusie wrócił na Old Trafford, gdzie grał w latach 2003-2009. - Manchester United to klub, który zawsze miał specjalne miejsce w moim sercu - przyznał piłkarz cytowany przez oficjalną stronę "Czerwonych Diabłów".

Ronaldo nie ukrywa, że czeka na swój drugi debiut w koszulce Manchesteru. - Nie mogę się doczekać, aby zagrać na Old Trafford przy pełnym stadionie i ponownie zobaczyć wszystkich fanów. Czekam na dołączenie do zespołu po meczach międzynarodowych i mam nadzieję, że przed nami bardzo udany sezon - dodał Ronaldo.

Pod wrażeniem nowego piłkarza jest menadżer Manchesteru. - Brakuje słów, by opisać Cristiano. Jest nie tylko wspaniałym graczem, ale i wspaniałym człowiekiem. Nie mam wątpliwości, że nadal będzie nam wszystkim imponował - podkreślił Ole Gunnar Solskjaer.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia popełnił koszmarny błąd. Jego reakcja stała się hitem sieci

Transfer Portugalczyka został oficjalnie potwierdzony w ostatni piątek. 36-latek nie znalazł się jednak w kadrze klubu dwa dni później podczas ligowego spotkania z Wolverhampton. Swoją szansę Ronaldo najprawdopodobniej otrzyma za niecałe dwa tygodnie. W sobotę, 11 września, Manchester United zmierzy się na własnym stadionie z Newcastle United (godz. 16:00).

Ronaldo podpisał dwuletni kontrakt z możliwością przedłużenia o kolejny sezon. Juventus na transferze zarobił ok. 24 mln euro.

Czytaj też:
-> Juventus znalazł następcę Cristiano Ronaldo. Transfer z Premier League
-> Były reprezentant Polski apeluje do Paulo Sousy. "Nie może tak się stać"

Komentarze (0)