Raków Częstochowa obojętny władzom? Magistrat odpiera zarzuty

Raków Częstochowa przebojem wdarł się do ekstraklasowej czołówki i to pomimo tego, że pozbawiony był własnego stadionu. To rodziło pytania dotyczące tego, czy klub jest obojętny władzom miasta. Mamy odpowiedź z częstochowskiego magistratu.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
piłkarze Rakowa Częstochowa WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: piłkarze Rakowa Częstochowa
Od sezonu 2019/2020 Raków Częstochowa gra w Ekstraklasie. Przez dwa lata klub ten rozgrywał swoje mecze na stadionie w Bełchatowie. Ten przy Limanowskiego w Częstochowie, który powinien być domem, nie spełniał wymogów licencyjnych. Lista braków była długa. Miasto starało się przeprowadzić remont, ale nie pomogła mu w tym pandemia koronawirusa.

Fakty są jednak takie, że przez dwa lata czołowy polski klub musiał rywalizować poza Częstochową. To zrodziło wiele spekulacji dotyczących tego, czy władzom miasta jest obojętny los klubu. Pytali o to fani z całej Polski, którzy kibicowali Rakowowi w walce w europejskich pucharach. Kwestię tę poruszali tez komentatorzy. My postanowiliśmy zapytać o tę kwestię właśnie w magistracie.

- Przedstawiciele miasta wielokrotnie gratulowali Rakowowi znakomitych występów i są w częstym kontakcie z zarządem klubu, z którym uzgadniają wiele kwestii dotyczących współpracy. Miasto administruje stadionem Rakowa, prowadzi modernizację obiektu, planuje kolejny jej etap i zapisuje w budżecie środki na promocję poprzez piłkę nożną - wyliczył rzecznik UM Częstochowy Włodzimierz Tutaj.

Częstochowski magistrat nie ma sobie nic do zarzucenia w kontekście pomocy Rakowowi. Władze żałują w zasadzie tylko tego, że klub prowadzony przez Marka Papszuna musiał grać poza miastem.

- We wsparciu klubu jako miasto absolutnie nie plasujemy się w końcu krajowej stawki, warto sięgnąć po stosowne zestawienia dostępne w wiarygodnych mediach. Raków to klub z Częstochowy i nic tego nie zmieni, choć oczywiście wartość promocyjna jego gry w Ekstraklasie jest dla miasta większa, jeżeli gra w Częstochowie - dodał Tutaj.

Raków jednak wraca wreszcie do swojego domu. Modernizacja przestarzałego stadionu jest już na ukończeniu. Kibice z niecierpliwością czekają na to, by móc znów obejrzeć piłkarski mecz na Limanowskiego. - To oczywiste i miejmy nadzieję, że niedawna sytuacja będąca dyskomfortem dla klubu, kibiców i miasta, właśnie się skończyła. Przynajmniej jeżeli chodzi o potyczki ligowe i wstępne rundy europejskich pucharów, do gry w których klub będzie zapewne ponownie w tym sezonie aspirował - zakończył Tutaj.

Czytaj także:
Władze Częstochowy zareagowały na słowa trenera Rakowa. "Trudno obarczać winą samorząd"
Raków czy Skra? Władze Częstochowy dokonały wyboru. Zadecydował podpis

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: babol za babolem! To się musiało źle skończyć
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×