"Postawa defensywy budzi obawy". Były reprezentant Polski zaniepokojony

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Kamil Glik (z lewej) i Maciej Rybus
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Kamil Glik (z lewej) i Maciej Rybus

- Gra trójką obrońców może być dotkliwa dla reprezentacji - mówi WP SportoweFakty Piotr Czachowski, były kapitan Biało-Czerwonych. Zdradza także, na jakich graczy Polacy będą musieli najbardziej uważać.

Za piłkarzami reprezentacji Polski dwa z trzech wrześniowych spotkań w ramach eliminacji MŚ 2022. Podopieczni selekcjonera Paulo Sousy pokonali Albanię (4:1) i San Marino (7:1), styl ich gry pozostawiał jednak sporo do życzenia. Obrywało się przede wszystkim formacji defensywnej.

W rozmowie z WP SportoweFakty swoje obawy co do postawy obrony wyraził także Piotr Czachowski, 45-krotny reprezentant kraju. Już po meczu z San Marino przyznał, że Biało-Czerwoni nie prezentują się dobrze w obronie.

Nasz rozmówca zwrócił uwagę także na ustawienie. Przestrzega selekcjonera szczególnie przed jednym rozwiązaniem. - Boję się, że jeśli zagramy trójką obrońców, może być bardzo dotkliwe dla naszej reprezentacji. Zwłaszcza że postawa naszej defensywy nie budzi optymizmu i trzeba mieć obawy - wyjaśnił były zawodnik.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramka-marzenie! Można oglądać do znudzenia

- Oby nie było ich zbyt wiele, bo trzeba o tym zapomnieć, ale mieć w głowie, że bardzo szybcy Sterling i Kane będą takimi zawodnikami, na których trzeba zwracać szczególną uwagę, żeby nie zrobili nam zbyt wielkiego "kuku" - dodał.

Piotr Czachowski uważa, że z jednej strony należy pochwalić chociażby Adama Buksę za liczbę sytuacji, jakie stworzył podczas meczu z San Marino. Z drugiej jednak podkreśla, że tego typu pojedynki nie są miarodajne.

- To będzie zupełnie inny kaliber, inny przeciwnik. Mecz, który będzie w nas wyzwalał to, co powinniśmy zagrać. Musimy koncentrować się na kontrataku, sytuacjach, które stworzyliśmy w meczu z Albanią. Było ich niewiele, ale byliśmy skuteczni i tak powinniśmy zagrać z Anglią - tłumaczył.

- Jeżeli stworzymy sytuację, musimy ją wykorzystać. Nie możemy tego marnotrawić, bo Anglicy na pewno będą mieli więcej sytuacji, większe posiadanie, na pewno nas będą chcieli zdominować i zakończyć sprawę eliminacji - dodał nasz rozmówca.

Ekspert Eleven Sports pół żartem, pół serio mówił także, że trener Sousa ma na rozkładzie Andorę i Albanię, a teraz przyjdzie do pojedynku z kolejną drużyną na "A". - Może się uda. Zawsze liczymy na to bardzo, zwłaszcza, że PGE Narodowy jest naszym dwunastym zawodnikiem. Faworytami nie jesteśmy, ale walczymy o drugie miejsce w grupie, które da nam baraż - zakończył.

Mecz Polska - Anglia odbędzie się w środę, 8 września o godz. 20:45. Transmisję ze spotkania obejrzeć będzie można za pośrednictwem platformy WP Pilot, a także w TVP. Tekstową relację live przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Czytaj także:
"To może być niebezpieczne". Gareth Southgate ostrożny przed meczem z Polską
Sprawdziliśmy, czy kibice wierzą w reprezentację Polski. Wymowne wyniki

Komentarze (0)