Portal 90min.com poinformował, że niewiele wskazuje na porozumienie Antonio Ruedigera i Chelsea FC w sprawie nowej umowy. Obecna obowiązuje tylko do 30 czerwca 2022 roku, a ostatnia oferta ze strony działaczy uznana została za niesatysfakcjonującą. Problemem jest wysokość zarobków.
O odpowiednie wynagrodzenie dla reprezentanta Niemiec apelował ponoć sam trener Thomas Tuchel. Miał nawet powiedzieć władzom angielskiego klubu, że jego utrzymanie powinno być priorytetem. Na razie jednak prośby nie spełniono, a za kilka miesięcy z zawodnikiem będą mogli rozpocząć oficjalne negocjacje inni zainteresowani.
Według doniesień brytyjskiego źródła, chętnych na Ruedigera nie zabraknie. Wśród monitorujących na bieżąco jego sytuację wymienione są m.in. Atletico Madryt, Bayern Monachium, Juventus FC czy Real Madryt. Co ciekawe również hiszpańskie media informowały na temat zainteresowania tego ostatniego klubu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: babol za babolem! To się musiało źle skończyć
Jak natomiast ustalił brytyjski oddział stacji "Eurosport", Ruediger zarabia w Chelsea około 130 tysięcy funtów tygodniowo i chciałby podwyżki do 200 tysięcy. W tej chwili działacze nie wydają się być przekonani do zaoferowania takich pieniędzy, a to może otwierać szansę przed pozostałymi zainteresowanymi.
Kandydatem do ewentualnego zastąpienia reprezentanta Niemiec jest Jules Kounde z Sevilla FC. W tym wypadku ciekawostką jest fakt, że ten zawodnik był bliski przenosin do Londynu w końcówce ostatniego okienka transferowego.
Ruediger jest piłkarzem Chelsea od połowy 2017 roku. Dotychczas zagrał dla niej 153 mecze, w których strzelił 7 goli oraz zdobył kilka trofeów na czele z Pucharem Europy za zwycięstwo w Lidze Mistrzów 2020/21.