"Jest pewnym rozczarowaniem". Były prezes PZPN nie gryzie się w język ws Sousy i Bońka

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Michał Listkiewicz
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Michał Listkiewicz

Są pewne rzeczy w polskiej piłce nożnej, które "gryzą" byłego prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. - Myślę, że to było jakieś zaniedbanie i zaniechanie - mówi Michał Listkiewicz w rozmowie z "Faktem".

Kogo na tapet wziął Michał Listkiewicz, który zarządzał w PZPN od czerwca 1999 do października 2008 roku? Zbigniewa Bońka i Paulo Sousę. Mówi o nich dosadnie i konkretnie.

Najbardziej nie podoba mu się to, że w sztabie reprezentacji Polski jest tak międzynarodowo. - Nie godzę się na to, że jedynym człowiekiem, który potrafi zaśpiewać i rozumie, że jest śpiewany polski hymn, jest kierownik drużyny - przyznał w rozmowie z "Faktem".

W jego opinii w najbliższym otoczeniu Portugalczyka powinno być minimum 2-3 Polaków. Tak było w momencie, gdy on sam zatrudniał Leo Beenhakkera. Uważa, że to duży błąd Bońka. - Myślę, że to było jakieś zaniedbanie i zaniechanie, ponieważ powiedzmy odejdzie Sousa nawet z niezłym wynikiem, ale po nim nic nie pozostanie - przyznał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: babol za babolem! To się musiało źle skończyć

Czy na chwilę obecną wyniki Sousy z Biało-Czerwonymi można jednać niezłymi? Na Euro 2020 nie udało się wyjść z grupy, a na półmetku eliminacji do mistrzostw świata Polska jest druga w grupie tracąc do liderującej Anglii pięć punktów. - Dotychczas jest dla mnie pewnym rozczarowaniem - powiedział wprost.

Listkiewicz wraca do tego, co było podczas mistrzostw Europy. I co ciekawe, nie skupia się na grze tylko na tym, jak wszystko skomentował Sousa. Nie trafiły do niego słowa, że "zabrakło szczęścia", "byliśmy lepsi" czy "że zagraliśmy przeciętnie ze Słowacją". - A moim zdaniem to Słowacja zagrała przeciętnie, a my bardzo źle - tłumaczył.

Czego przede wszystkim zabrakło Portugalczykowi? Charakteru. - Powinien powiedzieć "tak, zawaliliśmy, źle ustawiłem skład, nie taka taktyka", a nie, że wszystko było dobrze, tylko zabrakło szczęścia - stwierdził Listkiewicz.

Zobacz także:
Takiego określenia o Lewandowskim jeszcze nie było! Użyli go Anglicy tuż przed meczem
Paulo Sousa sam jest sobie winny. "Wtedy popełnił podstawowy błąd"

Komentarze (4)
Waldi73
9.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
listkiewicz jesteś SKORUMPOWANY to za twojej kadencji było najwięcej ustawianych meczów. Ty śmiesz kogokolwiek krytykować. Milcz ciapciaku ! 
avatar
Bitor
9.09.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pan Michał chyba już odstaje od rzeczywistości... Za jego kadencji działali najwięksi FRYZJERZY którzy spuścili ekstraklape i Polska piłkę do takiego poziomu.... Brak słów szkoda że nie powiela Czytaj całość
avatar
ggdd
8.09.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A nie gryzie cię, Michałku, "jedna czarna owca w stadzie"? To było za twojej, Michałku, kadencji... 
avatar
Jerzy Wilski
8.09.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
ten facet jest w swojej dziedzinie tak samo o dwie klasy za najlepszymi, wiec o czym chce mówić, co winien Sousa że w kontrakcie nie było warunków doboru współpracowników, co można powiedzieć o Czytaj całość