Od początku sezonu 2021/2022 najbardziej zagorzała grupa fanów "Kolejorza" (zajmująca trybunę za jedną z bramek) nie prowadziła zorganizowanego dopingu. Spora jej część nie pojawiała się też na meczach.
Bojkot był związany z fatalnymi wynikami poznaniaków w poprzedniej edycji (11. miejsce na finiszu), a także ruchami kadrowymi. Zdaniem kibiców klub oszczędzał na transferach i nie ściągał do stolicy Wielkopolski wystarczająco dobrych zawodników.
Latem sytuacja się zmieniła, bo do zespołu Macieja Skorży dołączyło kilka nowych twarzy, m. in. Adriel Ba Loua z Viktorii Pilzno, który kosztował 1,2 mln euro i został najdroższym piłkarzem Lecha w historii. Wcześniej rekord należał do Rafała Murawskiego i Pedro Tiby (każdego z nich pozyskiwano za 1 mln w unijnej walucie).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramka-marzenie! Można oglądać do znudzenia
Oprócz sporej aktywności na rynku transferowym, "Kolejorz" zaliczył udany początek rozgrywek. W sześciu spotkaniach wywalczył 14 pkt., co daje mu aktualnie 1. miejsce w tabeli (z przewagą trzech "oczek" nad Pogonią Szczecin).
"Większość naszych postulatów zostało spełnionych. Nie ma już w klubie trenera przygotowania fizycznego, transfery zostały poczynione na godnym poziomie. Zdecydowaliśmy, że to jest już ten czas, kiedy należy wrócić na trybuny. Idziemy na kompromis wobec osoby dyrektora sportowego. Niech klub to doceni" - tak brzmi fragment komunikatu, jaki opublikowało na Facebooku stowarzyszenie kibiców Lecha Poznań.
dni do meczu w Poznaniu, a już 10 tysięcy kibiców ma swój bilet#LPOWIS pic.twitter.com/yEdMHIrK7s
— Lech Poznań (@LechPoznan) September 7, 2021
Fani domagali się wcześniej odejścia Tomasza Rząsy. Klub nie dokonał zmiany na stanowisku dyrektora sportowego, ale póki co pretensje ustały.
Powrót na trybuny ma nastąpić w piątek 17 września o godz. 20.30, gdy w ramach 8. kolejki PKO Ekstraklasy "Kolejorz" podejmie Wisłę Kraków. Wcześniej zagra jeszcze na wyjeździe z Rakowem Częstochowa (w niedzielę 12 września o godz. 17.30).
Czytaj także:
Zamieszanie wokół Dawida Kownackiego. Zagrał w klubie, choć nie pojechał na kadrę. Znamy przyczynę
Robert Lewandowski w tęczowej opasce? Kapitan reprezentacji Polski zajął jasne stanowisko