Powrót legendy do Teatru Marzeń. Sir Alex Ferguson groził piekłem, jeżeli się nie uda

Getty Images / Ash Donelon/Manchester United / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo
Getty Images / Ash Donelon/Manchester United / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo

To będzie jeden z najbardziej emocjonalnych momentów sezonu. Po 12 latach ponownie na Old Trafford zagra Cristiano Ronaldo. O jego powrót walczyły największe legendy klubu. Teraz będą mogły ponownie napawać się grą gwiazdora w ukochanych barwach.

1 października 2006 roku Manchester United w meczu 7. kolejki Premier League pokonał 2;0 Newcastle United. Ot, mecz jakich wiele. Obie bramki strzelił wówczas Ole Gunnar Solskjaer, a przy pierwszej asystował mu Cristiano Ronaldo. Był to jeden z ostatnich "wspólnych" występów obu panów.

Teraz, niemal równo 15 lat później, pierwszy z nich zasiądzie na ławce trenerskiej, podczas gdy drugi ponownie wybiegnie na murawę Old Trafford, by stawić czoło Newcastle.

Uratować przed odwiecznym rywalem

Saga związana z transferem Cristiano Ronaldo minęła tego lata w ekspresowym tempie. Co nie oznacza, że nie brakowało emocji. Przez większość okienka w mediach pojawiały się jedynie informacje, że Portugalczyk mocno nalega na odejście z Juventusu. Rzecz w tym, że nie było kolejki chętnych, by go stamtąd wyciągnąć.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie można się nie wzruszyć. Reakcja ojca znanego piłkarza mówi wszystko

Wreszcie z odsieczą miał nadejść Manchester... City. Wszystko toczyło się bardzo szybko, a już po kilkudziesięciu godzinach od pierwszych pogłosek o takim ruchu nie brakowało "insiderskich" przecieków, że od finalizacji transferu dzielą nas szczegóły.

Taki ruch Ronaldo byłby nożem wbitym prosto w serce kibiców z czerwonej części Manchesteru. Były gwiazdor klubu, który właśnie na Old Trafford wyrósł na światowy fenomen, miał zasilić szeregi znienawidzonego klubu.

Doskonale zdawał sobie z tego sprawę także Ole Gunnar Solskjaer. Jak wyjawili dziennikarze "The Athletic", Norweg szybko rozpoczął rozmowy z kluczowymi osobami w klubie, by dowiedzieć się, czy istnieje możliwość przechwycenia gwiazdora z łap "The Citizens".

Solskjaer, poza niechęcią wzmacniania rywali, rozumiał bowiem, że widok Ronaldo w błękitnej koszulce negatywnie wpłynąłby na morale zespołu, a także byłby bardzo źle odebrany przez kibiców. Na szczęście dla klubu, racje Solskjaera bardzo szybko zrozumiał dyrektor generalny klubu - Ed Woodward - który błyskawicznie podjął rozmowy z Juventusem.

Kilkanaście godzin później post powitalny Portugalczyka w United bił rekordy popularności w social mediach, kilkukrotnie przewyższając zasięgi, które wygenerował transfer Messiego do PSG.

Zaangażowanie legend

Operacja "Ronaldo na Old Trafford", choć przeprowadzona w rekordowo szybkim tempie, była zakrojona na bardzo szeroką skalę. Zaangażowało się w nią mnóstwo osób, z którymi kilkanaście lat temu CR7 dzielił angielską szatnię.

Ronaldo został zasypany sentymentalnymi wiadomościami. Chyba żaden inny transfer wcześniej nie był relacjonowany na bieżąco w social mediach przez tyle dawnych gwiazd światowego formatu.

Oczywiście nie zabrakło także tego najważniejszego - legendarnego "Bossa", czyli Sir Alexa Fergusona. Utytułowany szkoleniowiec miał odegrać kluczową rolę dla całego transferu, wielokrotnie dzwoniąc do Ronaldo i nakłaniając go do powrotu.

Szkot już wcześniej przekonywał, że United powinno ponownie ściągnąć do siebie Ronaldo. Swego dopiął jednak dopiero tego lata. Jak twierdzi "The Athletic", Ferguson miał zakomunikować, że jeżeli teraz jego ukochany klub przegra walkę o Ronaldo, to on "rozpęta piekło".

79-latek nie będzie jednak zmuszony do podjęcia tak radykalnych kroków. Zamiast tego, w sobotnie popołudnie, będzie mógł zasiąść na trybunach Old Trafford, by po 12 latach znów móc zobaczyć swojego ulubieńca w trykocie z Czerwonym Diabłem na piersi.

Początek meczu Manchester United - Newcastle United w sobotę 11 września o godzinie 16:00. Cristiano Ronaldo przewidywany jest do gry od 1. minuty.

Czytaj także: 
Niemiecki gwiazdor skazany za przemoc na kobiecie! Ogromne odszkodowanie
Prezydent Bayernu Monachium chce ograniczenia wydatków. Nie wykluczył Superligi

Komentarze (2)
avatar
nok
11.09.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
3/4 europy nawet nie wje że jakiś mecz będzie. 
avatar
yendrek
11.09.2021
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
pisarze SF /a raczej miłośników talentu i bzdur o lewym , i lewatywie i kubicy/ to jeszcze nie cała Europa, tylko w odpowiednim momencie zacznijcie oddychać, bo się podusicie pismaki