"Niech idzie do okulisty". Wojciech Kowalczyk grzmi

O bramce Victora Garcii w meczu Śląsk Wrocław - Legia Warszawa (1:0) będzie jeszcze długo bardzo głośno. - Sam byłem piłkarzem i też bym tak zareagował - skomentował sytuację Wojciech Kowalczyk w programie "Liga Minus"

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Wojciech Kowalczyk WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Wojciech Kowalczyk
Nie milkną echa po wygranej Śląska nad Legia. Jedyna bramka meczu padła bowiem w mocno kontrowersyjnych okolicznościach. Wszyscy związani ze stołecznym klubem nie mogą się z tym pogodzić.

Przypomnijmy. W trakcie akcji sędzia liniowy na chwilę podniósł chorągiewkę sygnalizując spalonego, ale po chwili zmienił swoją decyzję. Ten moment wystarczył jednak, żeby piłkarze Legii stanęli.

Sytuację wykorzystał z kolei Victor Garcia. Hiszpan nie słysząc gwizdka ruszył na bramkę rywali i pokonał Artura Boruca zapewniając swojej drużynie wygraną. Spalonego nie było, bo to piłkarz warszawskiego klubu odegrał do Garcii - to mogło zmylić liniowego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bramkarz popełnił błąd. Padł super gol

- To nie jest tak, że czekaj do gwizdka. Jak czekaj do gwizdka? - grzmiał Wojciech Kowalczyk w programie "Liga Minus" w kanale "Weszło". - Jestem przekonany, że machanie chorągiewką było niepotrzebne, bo nie widział, a powinien widzieć. W żadnej opcji nie ma spalonego. Niech idzie do okulisty, bo nie widzi, a to w przypadku sędziego liniowego duża rzecz.

"Kowal" nie ma wątpliwości, że podniesiona chorągiewka była kluczowa, bo każdy zawodnik na to reaguje. Co powinno się teraz wydarzyć? Czy sędziwie powinni ponieść konsekwencję?

- Za tą sytuację zawieszenie liniowego ewidentne. Taka zamrażalka - mówi. - Liniowy Boniek podnosi chorągiewkę w momencie, gdy jej podnieść nie powinien. Nawet w takiej za****** komórce takiej małej widać było, że to zagrywa legionista, a ten podnosi chorągiewkę. Do okulisty.

Kowalczyk uważa też, że Legia została skrzywdzona również przy starciu Wojciecha Golli i Tomasa Pekharta w polu karnym. - Golla poleciał jak byk na corridzie i się w***** w Pekharta. Ewidentny karny - wypalił.

Legia po tej porażce zajmuje odległe 15. miejsce w PKO Ekstraklasie mając dwa mecze zaległe.

Zobacz także:
Prośba do piłkarzy Legii Warszawa. Przestańcie płakać, zacznijcie grać
Artur Boruc nie bierze jeńców. Dosadny komentarz bramkarza Legii Warszawa

Czy Legia została skrzywdzona we Wrocławiu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×