To z nimi rywalizować będzie Lewandowski. Kto sięgnie po koronę?

Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Już we wtorkowy wieczór startują kolejny sezon Ligi Mistrzów. W bój ruszą najlepsze drużyny w Europie, a w nich czołowi snajperzy kontynentu. Który z nich ostatecznie okaże się najskuteczniejszy?

10 bramek wystarczyło Erlingowi Haalandowi, by sięgnąć po koronę króla strzelców zeszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Norwegowi nie przeszkodził nawet fakt, że jego Borussia Dortmund odpadła już na etapie ćwierćfinału.

Zeszłoroczny wynik Haalanda, w porównaniu do ostatnich lat, był jednak wyjątkowo mizerny. By znaleźć króla strzelców z równie skromnym dorobkiem trzeba się bowiem cofnąć aż do sezonu 2014/2015, gdzie także z 10 bramkami po koronę sięgał Cristiano Ronaldo.

Portugalczyk zresztą w ostatnich latach zdominował tę klasyfikacje. Nie bez powodu zwykło się na niego mówić "Pan Liga Mistrzów". Ronaldo zostawał najskuteczniejszym piłkarzem rozgrywek w 6 z 11 ostatnich sezonów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramka-marzenie! Można oglądać do znudzenia

Teraz, po powrocie do domu, jakim dla niego bez wątpienia jest dla niego Manchester United, ponownie będzie chciał zwyciężyć klasyfikację najskuteczniejszych. Rozpocząć marsz po koronę będzie mógł już w grupie, gdzie "Czerwone Diabły" trafiły stosunkowo łatwych rywali w postaci Villarreal CF, Atalanty Bergamo oraz Young Boys Berno.

Od ostatniego triumfu Ronaldo w tabeli strzelców minęły już jednak trzy lata. W sezonie 2019/2020 tym, który okazał się najlepszy, był Robert Lewandowski. Co więcej, Polak długo polował na rekord Ronaldo w największej ilości trafień w jednej edycji. Ostatecznie jednak zabrakło mu dwóch bramek i zakończył sezon z 15 golami.

Teraz "Lewy", jak co roku, ponownie ruszy po koronę. Forma jest. W Bundeslidze po 4. kolejkach ma już na koncie 6 bramek. Co więcej, Polak pobił ostatnio także kolejny rekord Gerda Muellera, strzelając bramkę w 17. kolejnym meczu ligowym z rzędu. Nic zatem dziwnego, że to w nim bukmacherzy upatrują jednego z faworytów do tytułu najlepszego strzelca Champions Leauge.

Jednym z głównych rywali Lewandowskiego, poza wspomnianym już Haalandem, ma być Lionel Messi. Argentyńczyk był bohaterem najgłośniejszego transferu minionego okienka, przechodząc z FC Barcelony do PSG. Ciężko kłócić się z faktem, że Messi w tym roku będzie dysponował znacznie silniejszą drużyną, niż przed rokiem. Co za tym idzie, powinien on także mieć znacznie więcej okazji bramkowych. Z drugiej jednak strony, teraz nie będzie on jedynym koniem pociągowym zespołu, a zdobywane bramki mogą rozkładać się na większą ilość piłkarzy.

Kto oprócz nich? Wysoko w typowaniach bukmacherów stoją także szanse klubowego kolegi Messiego - Kyliana Mbappe. Francuz, który bardzo chciał odejść z Paryża już tego lata, być może w tym sezonie będzie miał ostatnią szansę, by sięgnąć z PSG po Ligę Mistrzów. Do grona faworytów zalicza się także Romelu Lukaku, który był bohaterem jednego z najdroższych transferów lata, przechodząc z Interu do Chelsea za 115 mln euro.

Kursy bukmacherów na króla strzelców LM 2021/2022:

Robert Lewandowski - 6,50
Lionel Messi - 6,50
Erling Haaland - 6,50
Romelu Lukaku 8,50
Kylian Mbappe - 10,00
Cristiano Ronaldo - 11,00
Karim Benzema - 13,00

Czytaj także: 
Lidera Realu Madryt poniosło! Internauci grzmią
"Niech idzie do okulisty". Wojciech Kowalczyk grzmi

Komentarze (0)