Legia Warszawa, choć może imponować swoimi wynikami w europejskich pucharach, gdzie w pokonanym polu zostawiła m.in. Slavię Praga oraz Spartaka Moskwa, póki co rozczarowuje na krajowym podwórku. Po pierwszych 5 meczach ma na koncie zaledwie 6 punktów i znajduje się w strefie spadkowej PKO Ekstraklasy.
- Łatwo sumować nasze porażki, ale trzeba zobaczyć, jak do nich dochodziło. Nie ma paniki, jest żal, że nie wygrywamy. Jeszcze wiele meczów przed nami. Na pewno wrócimy do gry. Potrzebujemy serii zwycięstw i zrobimy wszystko, żeby zaczęła się jak najszybciej - skomentował na konferencji prasowej poprzedzającej mecz z Górnikiem Łęczna trener warszawian, Czesław Michniewicz.
- Absolutnie nie możemy myśleć, że łatwo zdobędziemy punkty. Chcemy zagrać dobre spotkanie, które będzie się podobało kibicom. Po to przychodzą na stadion. Przeciwnik może nie jest tak atrakcyjny, ale dla nas trenerów to bardzo ważny mecz. Na pewno przyjadą tu bez obciążeń psychicznych, będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony - dodał szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bramkarz popełnił błąd. Padł super gol
Michniewiczowi nie będzie jednak dane poprowadzić swoich podopiecznych z ławki rezerwowych. 51-latek obejrzał bowiem czerwoną kartkę w meczu ze Śląskiem Wrocław (0:1), za co został ukarany zawieszeniem na mecz z Górnikiem Łęczna. Zamiast niego zespół poprowadzi jego asystent - Alessio De Petrillo.
- To doświadczony trener, dobrze się u nas czuje. Ostatnio zastępował mnie Przemek Małecki. Teraz czas na niego. Mam nadzieję, że nie przyjdzie czas na Kamila Potrykusa, bo to by oznaczało kolejną czerwoną kartkę dla mnie, a nie planuję tego. Będę siedział gdzieś na trybunie, przed meczem normalnie zrobimy odprawę w LTC. Nic nas nie zaskoczy - zapewnił Michniewicz.
Pozytywną informacją dla warszawian bez wątpienia jest fakt, że powoli udaje się rozwiązać problemy kadrowe. Do zespołu dołączyło kilku nowych graczy, a niektórzy powracają do formy po urazach.
- Musimy zrobić wszystko, żeby zacząć dobrze grać w lidze, gromadzić punkty i zacząć gonić czołówkę, bo na dzisiaj wygląda to jak wygląda. Wiemy, że nasze problemy powoli się kończą. Wraca Josue i Mladenović, doszli nowi zawodnicy. Kadra będzie bardzo mocna i jestem przekonany, że sobie poradzimy - przekonywał Michniewicz.
Mimo to, do idealnego stanu rzeczy wciąż trochę brakuje.
- Mamy trochę problemów zdrowotnych, kilku zawodników narzeka na drobne urazy. Nie zagra Andre Martins. Myślę, że nie wystąpi też w spotkaniu z Wigrami. Odezwał mu się uraz i musimy go zaleczyć. Może uda się go przygotować na mecz z Rakowem. Johansson zawsze narzeka na jakiś uraz, ale chyba bardziej profilaktycznie. Trenuje normalnie - podsumował Michniewicz.
Początek meczu Legia Warszawa - Górnik Łęczna w niedzielę, 19 września, o godzinie 17:30.
Czytaj także:
- Lidera Realu Madryt poniosło! Internauci grzmią
- "Niech idzie do okulisty". Wojciech Kowalczyk grzmi