[tag=546]
Legia Warszawa[/tag] grała na terenie Spartaka Moskwa w ramach grupy C Ligi Europy. Rosyjski zespół był faworytem tej rywalizacji. Decydująca bramka padła w doliczonym czasie, Ernest Muci zacentrował w pole karne i Lirim Kastrati wykończył całą akcję. Obaj piłkarze pojawili się na boisku po zmianie stron.
W ostatecznym rozrachunku "Wojskowi" zwyciężyli 1:0 ze Spartakiem, podopieczni Czesława Michniewicza mieli powody do świętowania. Po ostatnim gwizdku o komentarz poprosiliśmy Marka Jóźwiaka, eksperta stacji Canal+ Sport.
Były piłkarz warszawskiej Legii chwalił trenera Michniewicza za decyzje personalne. - Fajnie, że Legia wywiozła trzy punkty z tak ciężkiego terenu, bo pierwsza połowa była z lekkim wskazaniem dla Spartaka Moskwa, natomiast w drugiej połowie zdecydowanie lepsza była organizacja gry Legii Warszawa. Myślę, że zmiany dużo wniosły do gry w fazie ofensywnej, ponieważ Charatin niewiele dawał, Luquinhas był troszeczkę dzisiaj zagubiony.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bramkarz popełnił błąd. Padł super gol
- Wejście Muciego i Kastratiego spowodowało, że Josue został przesunięty do drugiej linii i z głębi pola rzucać długie piłki. Legia czekała na taką okazję, żeby skontrować Spartak, który już w 90. minucie mocno się odkrył i zdobyła bramkę po kapitalnej akcji. Myślę, że to jest dobry początek do tego, żeby w tej fazie grupowej Ligi Europy powalczyć o awans, a ta gra i dyscyplina przełożą się na zdecydowanie lepsze wyniki w lidze - powiedział Marek Jóźwiak.
W ostatnich tygodniach piłkarze Michniewicza mieli problemy ze skutecznością pod bramką rywali. - Legia strzeliła bramkę, której nie mogła strzelić w polskiej Ekstraklasie. Spartak uchodził za faworyta. W drugiej części gry Legia miała swoją sytuację, Emreli uderzył głową po dośrodkowaniu Kastratiego, później Muci przeprowadził akcję. Artur Boruc po raz kolejny świetnie bronił, więc można tylko gratulować i cieszyć się. Przed meczem remis wszyscy wzięliby w ciemno. Okazało się, że Legia potrafi po ciężkim czasie w ekstraklasie podnieść się w europejskich pucharach i po raz kolejny wygrywa w Moskwie - dodał.
- Myślę, że cała drużyna zasłużyła na pochwały. Dzisiaj trzeba było dużo biegać, walczyć, a w drugiej części spotkania cała linia defensywy zasłużyła na duże brawa, ale myślę, że każdy dał z siebie maksimum. Bartek Slisz bardzo ciężko pracował w środkowej strefie boiska. Artur Boruc w tych decydujących momentach jest we właściwym czasie i miejscu. Potrafi dać troszeczkę spokoju i wytchnienia całej drużynie - ocenił.
Mistrzowie Polski muszą poradzić sobie z grą na kilku frontach. - Z każdym przeciwnikiem w grupie będzie ciężko się grało. Liczę na to, że drużyny jak Leicester City czy SSC Napoli będą rotować swoim składem, ponieważ mają bardzo mocne kadry. To jest również szansa dla Legii, szczególnie u siebie, że można urwać punkty tym mocniejszym zespołom. Fajnie, że jeszcze z trzeciego miejsca drużyna wychodzi do Ligi Konferencji. Trzeba grać o każdy punkty i starać się uprzykrzyć życie tym najmocniejszym. Piłka jest tak nieprzewidywalna, że można ograć takie tuzy jak Leicester czy Napoli, trzeba mocno na to pracować. Mistrzostwo Polski jest czymś, co Legia musi zdobyć, a konkurentów w tym sezonie jej przybyło, więc będzie musiała sobie radzić na obu frontach - podsumował Marek Jóźwiak.
Czytaj także:
"Dla nich to potwarz". Przed Legią otworzyła się wielka szansa
To będzie teraz najważniejsze dla Legii. Mówi o tym jej kapitan