Kibicom Dumy Katalonii trudno przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości. Nic dziwnego, gdyż jeszcze kilkanaście miesięcy wcześniej FC Barcelona ustawiana była w jednym szeregu choćby z Bayernem Monachium, triumfatorem Ligi Mistrzów w 2020 roku. Teraz oba zespoły dzieli różnica przynajmniej jednej klasy.
Nastroje w Katalonii są bardzo złe. Kadra Barcelony pod względem personalnym jest najsłabsza od ponad dekady. Brakuje gwiazd światowego formatu, a oprócz tego klub musi zmagać się z wieloma długami. Obecnie zadłużenie klubu wynosi 1,3 miliarda euro.
Prezydent Joan Laporta robi dobrą minę do złej gry. 59-latek opublikował w środę specjalne wideo, w którym zwrócił się do kibiców.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bramkarz popełnił błąd. Padł super gol
- Jestem tak samo rozczarowany i smutny jak wy wszyscy. Muszę wam powiedzieć, że to, co się dzieje, jest jednym ze scenariuszy, które braliśmy pod uwagę. Proszę was o cierpliwość, o dalsze wsparcie dla zespołu i o zaufanie do osób zarządzających klubem. Jestem przekonany, że rozwiążemy tę sytuację - powiedział w oświadczeniu.
FC Barcelona ma teraz kilka dni spokoju, gdyż kolejny mecz zagra dopiero w poniedziałek 20 września z Granadą. Potem jednak Katalończyków czeka prawdziwy maraton i gra co trzy dni.
- Zdaję sobie sprawę, że to będzie trudny rok, ale będziemy walczyć. Mamy swoją bazę, to dobrze, że juniorzy zbierają doświadczenie - przyznał Gerard Pique.
Zobacz także:
Artur Boruc - złota inwestycja, która zwróciła się z nawiązką
Belgowie przeszkodzili PSG! Zaskakujące rozstrzygnięcie w pierwszej kolejce
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)