Polacy swoje zmagania w mistrzostwach Europy w amp futbolu rozpoczęli na stadionie Cracovii, gdzie odbyła się ceremonia otwarcia oraz mecz Polska - Ukraina. Wtedy na trybunach zasiadło blisko 6500 widzów. To spowodowało, że nawet zawodnicy gospodarzy mieli problemy z odpowiednią grą. - Emocje wpływały na nasz stan zdrowia, powodowały różne rzeczy w naszym organizmie. Teraz ten doping nas niesie. Jesteśmy w gazie i mamy nadzieję, że tych kibiców będzie coraz więcej - przyznał Kamil Grygiel.
Zawodnicy prowadzeni przez trenera Marka Dragosza pokonali Ukrainę (3:0) i Izrael (8:0), a później zremisowali z Hiszpanią (1:1). Zdobyli oni siedem punktów i wygrali swoją grupę, dzięki czemu trafili na teoretycznie słabszego rywala w ćwierćfinale. Biało-Czerwoni w piątek zmierzyli się z Francją, którą pokonali 2:0 po dwóch trafieniach Grygiela. - Francuzi zagrali tak, jak pokazywał nam trener Kamil (Kamil Michniewicz - trener analityk w reprezentacji Polski amp futbolu - dop. red.). Szukaliśmy sobie miejsca pomiędzy nimi, graliśmy na jeden kontakt i praktycznie każdą akcję kończyliśmy strzałem na bramkę. Spełniliśmy wszystkie założenia - ocenił gracz, który miał okazję na hat-tricka w tym spotkaniu. - Było blisko. Strzelałem trochę na ślepo, mój błąd. Mogłem najpierw spojrzeć gdzie jest bramka, a dopiero później oddać strzał. Strzeliłem na pamięć i trafiłem w słupek - stwierdził.
Polscy ampfutboliści są już w strefie medalowej mistrzostw Europy, a w półfinale zmierzą się z Hiszpanią, z którą w meczu grupowym zremisowali 1:1. - Wtedy Hiszpanie nas zaskoczyli swoim ustawieniem. Mam nadzieję, że tym razem nas niczym nie zaskoczą, a to my im szybko strzelimy kilka bramek i będziemy czekać na końcowy gwizdek - mówił po meczu z Francją pewny siebie Kamil Grygiel, który jednak liczył na innego rywala w walce o finał. - Wolałem grać z Anglikami, bo chcę grać w piłkę, a nie bić się na boisku. Hiszpanie grają trochę nieczysty futbol, ale to im wychodzi. Może to będzie okazja, żeby im pokazać, że jesteśmy lepsi - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski czasem się myli. Tak przegrał z Muellerem!
W sobotę i niedzielę najważniejsze mecze ampfutbolowego Euro odbędą się na stadionie Cracovii i to może być atutem reprezentacji Polski, która miała już okazję zagrać na tym obiekcie. Teraz zawodnicy liczą na jeszcze większe wsparcie. - Kibice są naszym ósmym zawodnikiem. Liczę, że będzie ich przynajmniej 10 tysięcy - zakończył Grygiel.
W sobotę (18 września) o godzinie 15:00 Polacy zmierzą się z Hiszpanią, a o 17:30 Turcja zagra z Rosją w drugim spotkaniu półfinałowym. Na niedzielę zaplanowano mecze o medale, o 17:30 rozpocznie się pojedynek o trzecie miejsce, a o 20:00 wielki finał.
Dodajmy, że wstęp na wszystkie mecze jest bezpłatny, trzeba jednak odebrać darmowe wejściówki przed każdym spotkaniem.
Zobacz także:
Amp Futbol Euro 2021: Polska - Francja 2:0 [GALERIA]
Maciej Skorża zaskoczył po efektownej wygranej. "To może być niebezpieczne"