Były reprezentant o powołaniach: My nie mamy 100 zawodników, aby z nich wybierać

Getty Images / MB Media / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Polski
Getty Images / MB Media / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Polski

W świeżo ogłoszonej szerokiej liście powołań na najbliższe mecze reprezentacji znaleźć można spore grono powracających piłkarzy, którzy niekoniecznie grają w klubach. - Mamy jakąś ograniczoną pulę graczy i z nich korzystamy - ocenia Jacek Bąk.

Reprezentacja Polski z dobrej strony pokazała się w trakcie trzech wrześniowych meczów, w których zdobyła 7 punktów.  Mimo to kilku piłkarzy z tamtego zgrupowania, tym razem musiało obejść się smakiem.

Z drugiej strony selekcjoner Paulo Sousa zdecydował się, przynajmniej w przypadku szerokiej kadry, na powołanie kilku piłkarzy, którzy w ostatnim czasie z różnych przyczyn, odpoczywali.

Do reprezentacji mają szansę powrócić m.in. Arkadiusz Reca, Robert Gumny, Krzysztof Piątek czy Przemysław Płacheta.  Część z nich może dostać szansę nawet mimo tego, że nie grają regularnie w swoich zespołach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bramkarz popełnił błąd. Padł super gol

- My nie mamy 100 zawodników, aby z nich wybierać. Mamy jakąś ograniczoną pulę graczy i z nich korzystamy. Jeżeli jednak ktoś nie gra w klubie, to ciężko aby jechał na kadrę. Wiadomo, nie zapomni jak się gra w piłkę, ale regularność jest bardzo ważna dla zawodowego piłkarza, żeby mógł się czuć lepiej na boisku - komentuje w rozmowie z WP SportoweFakty były 96-krotny reprezentant Polski, Jacek Bąk.

Jednym z większych nieobecnych jest z kolei Kamil Piątkowski. Młody obrońca, choć co prawda popełnił kuriozalny błąd w meczu z San Marino, to w ostatnim czasie zaczął regularnie występować w barwach Red Bull Salzburg, a co więcej, został nawet wybrany do "11" kolejki ligi austriackiej.

- Tak czasami jest, trener ma swoich sprawdzonych obrońców. Widocznie Piątkowski musi pograć trochę więcej spotkań w Austrii. Powoli jednak widać, że wkomponowuje się w zespół - ocenia Bąk.

- To trenera trzeba będzie rozliczyć. Co mogę więcej powiedzieć. To trener dobiera sobie zawodników. Ktoś mu pasuje, ktoś jak Piątkowski nie, choć był w "11" kolejki. Taka jest rola selekcjonera - dodaje były defensor takich klubów jak Lens, Olympique Lyon czy Austria Wiedeń.

Zgodnie ze słowami Paulo Sousy, wciąż poza kadrą pozostaje także zbierający dobre noty w Bundeslidze Rafał Gikiewicz. Portugalski selekcjoner ostatnio jasno zapowiedział, że doświadczony bramkarz jest poza jego orbitą zainteresowań.

- Gikiewicz ma już 33 lata. To dobry bramkarz, ale są młodsi podobnej klasy albo nawet trochę lepsi jak chociażby Drągowski. Bramkarze to jednak akurat nasz najmniejszy problem, tutaj można by zastosować rzut monetą. Obojętnie czy broniłby Gikiewicz, czy Drągowski, czy Szczęsny, czy jeszcze kto inny, to wstydu by nie przyniósł. Wiadomo jednak selekcjoner nie może powołać wszystkich. Oczywiście, jeżeli Gikiewicz się wyróżnia, to można by go powołać raz czy drugi, chociażby jako trzeciego bramkarza. To jednak trener decyduje - komentuje Bąk.

Ostateczną kadrę na październikowe mecze reprezentacji Polski poznamy 27 września.

Czytaj także:
Niesamowite sceny podczas meczu Liverpoolu! To nagranie z trybun chwyta za serce
Tomas Podstawski ma nowego pracodawcę. Niespodziewany wybór

Komentarze (2)
avatar
zbych22
20.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Sousa chyba nie za bardzo wiedział na co się pisze. Do dyspozycji ma piłkarzy marnych albo bardzo marnych ale spokojnie może służyć za chłopca do bicia. 
avatar
zbych22
20.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Dziewięcioletnią, wytężoną pracę Bonka i jego ekipy będziemy odczuwać jeszcze przez lata.