Spotkanie to miało być dla reprezentacji Polski formalnością. Wszak Armenia to zespół znajdujący się w rankingu FIFA o 99 pozycji niżej od Biało-Czerwonych. Dodatkowo w pierwszym meczu Ormianki przegrały 0:10 z Norweżkami. Polki zaś zremisowały 1:1 z Belgijkami i miały po tym spotkaniu spory niedosyt (więcej TUTAJ).
- Ambicja mi podpowiada, że to bardziej strata dwóch punktów, ale doceniamy ten jeden. Jednak jeśli chcemy rywalizować z najlepszymi, musimy mierzyć wysoko. Myślę, że do poprawy jest skuteczność, bo trochę tych okazji było. Ten mecz byłby dużo łatwiejszy i uniknęłybyśmy nerwów, gdybyśmy ułożyły sobie lepiej grę - mówiła po tamtym spotkaniu na konferencji prasowej Paulina Dudek.
Na wtorkowe spotkanie w Erywaniu trener Nina Patalon wystawiła nieco zmieniony skład względem meczu z Belgią. Na ławce zasiadły m.in. Ewa Pajor oraz Natalia Padilla Bidas, a szansę od pierwszych minut otrzymały Ewelina Kamczyk i Kinga Kozak. Polki miały jednak spory problem z kreowaniem sytuacji pod bramką rywalek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski czasem się myli. Tak przegrał z Muellerem!
Przez pierwszy kwadrans nie udało się stworzyć nic groźnego. W drugim najpierw Dominika Grabowska uderzyła z dystansu nad bramką, później rywalki zablokowały strzał Adriany Achcińskiej z pięciu metrów, a następnie Kamczyk spudłowała z tej samej odległości.
Polki wróciły więc do prostych metod i to przyniosło prowadzenie. W 27. minucie wymieniły trzy szybkie podania, a to ostatnie dotarło do uciekającej Weroniki Zawistowskiej, która okazała się sprytniejsza od bramkarki reprezentacji Armenii i Polska objęła prowadzenie.
Gospodynie miały przed przerwą dwie okazje do tego, by wyrównać. Strzał Sydney Renee Vermillion z 30 metrów był pierwszym ostrzeżeniem, a drugim górna piłka do Anny Dalakyan, która prawie doszła do piłki na linii pola bramkowego, choć w momencie podania znajdowała się na pozycji spalonej.
Huraganowych ataków po przerwie nie oglądaliśmy. Polki cały czas miały przewagę w posiadaniu piłki, ale mało było konkretów pod bramką Leny Andriasyan. W 52. minucie z dystansu przymierzyła Gabriela Grzywińska, a chwilę później próbowała Kozak, ale z miernym skutkiem. Do tego można jeszcze doliczyć próbę Weroniki Zawistowskiej z 82. minuty i kilka rzutów rożnych. To jednak wciąż dość mało jak na faworyta w starciu z kopciuszkiem.
To pierwsze zwycięstwo reprezentacji Polski w eliminacjach do Mistrzostw Świata 2023, które odbędą się w Australii i Nowej Zelandii. Kolejna seria meczów odbędzie się za miesiąc. 21 października w Łodzi zespół trener Niny Patalon zagra z Norwegią, a pięć dni później w Tychach z Albanią.
Armenia - Polska 0:1 (0:1)
0:1 - Weronika Zawistowska 27'
Składy:
Armenia: Lena Andriasyan - Ani Ghukasyan, Armine Khachatryan (54' Liana Ghazaryan), Kristina Aleksanyan, Nora Yeghyan, Sydney Renee Vermillion - Anna Dallakyan (86' Oksanna Pizlova), Olga Osipyan (90+2' Nyree Der-Megerdichian), Maria Sakhimova (86' Luiza Ghazaryan), Ani Karapetyan (90+2' Susanna Badalyan) - Maral Artin
Polska: Anna Szymańska - Sylwia Matysik (90' Natalia Padilla Bidas), Małgorzata Mesjasz, Paulina Dudek, Martyna Wiankowska - Gabriela Grzywińska (71' Nikol Kaletka), Adriana Achcińska, Dominika Grabowska (46' Nikola Karczewska) - Weronika Zawistowska, Kinga Kozak, Ewelina Kamczyk (71' Anna Rędzia).
Sędziowała: Catarina Campos (Portugalia).
Żółte kartki: Karapetyan, Ghazaryan (Armenia).
Czytaj też: Fortuna Puchar Polski: demolka na początek I rundy