Robert Lewandowski: gdy biłem rekord, wszystkie oczy były zwrócone na mnie

- Grałem pod dużą presją. Byłem jednocześnie bardzo blisko i bardzo daleko od rekordu. Teraz mogę to zrobić ponownie, ale nie muszę. To wielka różnica - mówi Robert Lewandowski w pierwszym wywiadzie po otrzymaniu Złotego Buta.

Karlheinz Wild
Karlheinz Wild
Anna i Robert Lewandowscy na ceremonii przyznania Złotego Buta Facebook / facebook.com/healthyplanbyann / Anna i Robert Lewandowscy na ceremonii przyznania Złotego Buta
We wtorek Robert Lewandowski odebrał nagrodę na najlepszego strzelca lig europejskich w sezonie 2020/21. Jest pierwszym Polakiem, który zdobył Złotego Buta i pierwszym po reformie rankingu (1996) piłkarzem Bundesligi, który tego dokonał. Więcej TUTAJ. Wywalczył Złotego Buta, strzelając aż 41 goli, czym pobił legendarny rekord Gerda Muellera sprzed 49 lat.

W rozmowie z "Kickerem", która ukazała się w czwartkowym wydaniu tego magazynu, kapitan reprezentacji Polski opowiada o kulisach bicia rekordu, tłumaczy swoją wielką metamorfozę i przyznaje, że też miewa chwile słabości. WP SportoweFakty jako jedyna redakcja w Polsce publikuje w całości pierwszy wywiad Lewandowskiego po odebraniu Złotego Buta.

Karlheinz Wild, "Kicker": Gratuluję zdobycia Złotego Buta. To dla pana ważna nagroda?

Robert Lewandowski: Wiele dla mnie znaczy. Jestem szczęśliwy i dumny. W Bundeslidze rozgrywamy mniej meczów niż w Anglii, Hiszpanii, Francji czy we Włoszech. Ponadto z powodu urazu wystąpiłem tylko w 29 spotkaniach. Dlatego zdobycie tych 41 goli to wyjątkowe osiągnięcie. Ale to zasługa całego zespołu. Ten Złoty But należy do całej drużyny.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski czasem się myli. Tak przegrał z Muellerem!

Na liście zdobywców Złotego Buta są największe nazwiska w historii futbolu: Eusebio, Gerd Mueller, Marco van Basten, Christo Stoiczkow, Brazylijczyk Ronaldo oraz oczywiście Cristiano Ronaldo i Lionel Messi. Jak się pan czuje w tym towarzystwie?

W ostatnim czasie często pokazywałem, że moim stylem i poziomem gry można wiele osiągnąć. To wielki zaszczyt znaleźć się w tym gronie. Zawsze wiedziałem, że muszę strzelić ponad 30 goli, żeby móc myśleć o tej nagrodzie.

Do którego typu napastnika z tych wymienionych jest pan najbardziej podobny?

Och...

Marco van Bastena?

Niektórzy byli piłkarze mówią, że porównanie dwóch zawodników jest trudne, ale przypominam im van Bastena. Pod względem ruchów, stylu biegu faktycznie trochę go przypominam. Był wielkim napastnikiem. Jeśli mam porównać się do kogoś z przeszłości, to do niego.

A van Basten, podobnie jak pan, wybijał piłkę głową ze swojego pola karnego przy rzutach rożnych przeciwników...

Tak. W nowoczesnym futbolu trzeba to robić dla drużyny. Nie chcę być napastnikiem, który tylko czeka z przodu na piłkę. Chcę wkomponować się w każdy system bez problemów.

Czy w młodości miał pan wzór do naśladowania?

Czasy, w których ci wielcy jak Eusebio, Gerd Mueller czy van Basten pisali swoją historię, są dla mnie zbyt odległe. Bardzo podobał mi się Thierry Henry. Jego styl gry, sposób biegania, umiejętności techniczne i precyzja uderzeń. Często oglądałem jego mecze.

Henry dwukrotnie zdobył nagrodę Złotego Buta, strzelał 30 goli w sezonie 2003/04 i 25 w kolejnym. Pan zdobył znacznie więcej bramek.

Nie znam statystyk Henry’ego, ale moje 41 goli udowadnia, jak miniony sezon był wspaniały dla mnie i Bayernu w ogóle.

Co jest dla pana ważniejsze: że udało się pobić odwieczny rekord Gerda Muellera czy że został pan najskuteczniejszym piłkarzem w Europie?

Ten rekord przetrwał prawie 50 lat. To pokazuje, jak wielkie było osiągnięcie Gerda Muellera. To było bardzo trudne w jego czasach, a dla mnie to było ogromne wyzwanie. Takiego rekordu nie ustanawia się co roku. I jedno łączy się z drugim: nagrodę Złotego Buta można zdobyć co sezon, ale dopiero pobicie rekordu pozwoliło mi go zdobyć. Na coś takiego musieliśmy czekać prawie 50 lat - dlatego to tak znaczące.

Wyraźnie wyprzedził pan Messiego, który strzelił dla Barcelony 30 goli, i Ronaldo, który zdobył dla Juventusu 29 bramek. Czy to dla pana powód do satysfakcji, że pokonał pan piłkarskie ikony ostatniej dekady odpowiednio o 11 i 12 trafień?

Jestem z tego dumny, ponieważ do obu mam największy szacunek. Ronaldo i Messi zrobili i nadal wiele robią dla piłki. To wielcy gracze.

Powtarzał pan, że zdobycie Złotego Buta było poza pana zasięgiem, bo w Bundeslidze rozgrywa się tylko 34 mecze. Jak pan sobie z tym poradził?

Po opuszczeniu czterech meczów z powodu kontuzji wiedziałem, że mogę to (rekord Muellera - przyp. red.) osiągnąć tylko wtedy, gdy strzelę co najmniej trzy gole w jednym z ostatnich spotkań.

I zdobył pan trzy bramki z Borussią Moenchengladbach w 32. kolejce, po czym miał pan w dorobku 39 goli.

Wiedziałem wtedy, że mam wielką szansę na pobicie rekordu i zdobycie Złotego Buta. Nie była to jednak prosta sprawa. Czułem, jakie znaczenie ma ten rekord dla niemieckiej opinii publicznej. To było dla mnie niesamowite wyzwanie, które wewnętrznie mnie motywowało. Powiedziałem sobie, że teraz wszystko zależy tylko ode mnie. Byłem tylko krok od legendarnego rekordu.

Presja z tym związana była pozytywna, bo mógł pan tego dokonać, czy negatywna, bo robił się pan nerwowy?

Oba aspekty są pozytywne. Oczywiście, że byłem zdenerwowany, ponieważ wiedziałem, jaka historia wiąże się z tym rekordem. Dużo się nauczyłem dzięki tej sytuacji, ponieważ w dwóch ostatnich kolejkach wszystkie oczy były zwrócone na mnie i grałem pod dużą presją. Byłem jednocześnie bardzo blisko i bardzo daleko od rekordu.

I zrobił to pan. Czy to sprawia, że w tym sezonie jest pan spokojniejszy? A może presja jest jeszcze większa, bo oczekuje się, że znów pan to zrobi?

Ja mogę to zrobić, ale nie muszę...

To znaczy, że chciałby pan to ponownie zrobić?

Dokładnie. To wielka różnica. Ale ja nigdy nie mam w głowie tego, aby ustanawiać nowy rekord, ale oczywiście cieszę się, kiedy jakiś pobijam.

Kiedy po raz pierwszy został pan wybrany Piłkarzem Roku w Niemczech, miał pan 32 lata, ale powiedział, że czuje się lepiej, niż kiedy miał 26 lat. Czy dziś czuje się pan jak 20-, 22- czy 25-latek?

Czuję się na 25 lat.

Wtedy powiedział pan, że 25 strzelonych przez pana goli w jednym sezonie będzie uznawane za normalne. W trzech ostatnich sezonach zdobywał pan średnio 31,5 bramki na sezon. Dziś od Lewandowskiego oczekuje się ponad 30 trafień na sezon.

Pytanie brzmi, jak definiuje się oczekiwania. Dla opinii publicznej liczba goli zawsze jest na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o napastnika. Dla mnie jednak najważniejsze jest, by drużyna była na pierwszym miejscu. Im lepiej zespół gra, tym więcej goli mogę strzelić. To wzajemne oddziaływanie. Drużynie trudno grać bez napastnika, ale napastnik w ogóle nie może grać bez zespołu. Wszystko powinno ze sobą współgrać. Myślę o swoich golach, ale nie tylko o nich. Po pierwsze, drużyna musi wygrać, a potem mogę myśleć o swoich celach.

Rozwinął się pan w bardziej drużynowego zawodnika. Jak do tego doszło?

Intensywnie przyglądałem się swojej grze. Chciałem utrzymać skuteczność, ale jednocześnie chciałem być lepszym piłkarzem. Zdałem sobie sprawę z tego, że mogę brać udział również w budowaniu akcji, w grze kombinacyjnej, a nie tylko czekać na asysty. Ktoś inny też może strzelać gole. Najważniejsze jest to, że mogę pomóc wygrać.

Oglądamy obecnie najbardziej kompletnego Lewandowskiego?

Najbardziej kompletnego Lewandowskiego?

Ciągle strzela pan gole, cofa się do pomocy, kreuje przestrzenie, asystuje i pomaga w obronie...

Tak, można powiedzieć, że teraz jestem najbardziej kompletnym Lewandowskim. Zawsze chciałem być nowoczesnym, kompletnym napastnikiem. Granie w różnych systemach i w różnych stylach nie stanowi dla mnie problemu. Zawsze chciałem być mocny we wszystkim. Grać prawą nogą, lewą i głową. Kiedy jesteś zawodnikiem Bayernu, nie masz na boisku wiele miejsca, więc musisz szukać wolnych przestrzeni. To zupełnie inaczej niż wtedy, gdy twoja drużyna gra z kontrataku. Chciałem być napastnikiem, który opanuje wszystkie systemy i taktyki.

Na kolejnej stronie przeczytasz, jaki jest sposób Lewandowskiego na utrzymanie się na szczycie, co sprawiło, że najwyższą formą osiągnął po 30. roku życia i co uważa za swoją najważniejszą cechę.

Czy Robert Lewandowski wygra plebiscyty FIFA i France Football na Piłkarza Roku 2021?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×