Lech Poznań przegrał 0:1 (0:0) z Jagiellonią Białystok w wyjazdowym meczu 9. kolejki PKO Ekstraklasy. Jego piłkarze mogą pluć sobie w brodę, bo mieli wszystko, aby rozstrzygnąć to spotkania na swoją korzyść. - Oczywiście stworzyliśmy swoje sytuacje, ale nie byliśmy skuteczną drużyną - zauważył trener Maciej Skorża podczas konferencji prasowej.
- W pierwszej połowie realizowaliśmy nasze założenia, zamknęliśmy przeciwnika w obronie i dominowaliśmy. Mogliśmy jedynie szybciej grać piłką, częściej szukać przestrzeni, chociaż rywale dobrze nam ją zamykali w bocznych sektorach boiska. Mimo wszystko nie do końca graliśmy tak jak sobie założyliśmy, więc mam niedosyt. Można było to lepiej rozegrać i na pewno bramka strzelona w tym czasie bardzo by nam pomogła. Niestety tak się nie stało i w drugiej połowie zaczęła się już taka szarpana gra - zauważył także 49-latek.
O porażce Lecha zdecydował gol Jagiellonii zdobyty po błędzie indywidualnym Bartosza Salamona. Skorża wziął jednak w obronę swojego podopiecznego. - Przy bramce zabrakło nam asekuracji w polu karnym przy zgraniu przez niego piłki, zebrania tej drugiej futbolówki. Jesus Imaz jest takim zawodnikiem, że takie sytuacje wykorzystuje - powiedział.
.@LechPoznan zatrzymany w Białymstoku#JAGLPO
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 24, 2021
Błąd Bartosza Salamona z zimną krwią wykorzystał @JesusImaz11pic.twitter.com/hNd73vnqad
Lech nie wykorzystał kryzysu sportowego Jagiellonii, nie udało mu się również skorzystać na nieco lżejszym terminarzu. Skorża nie omieszkał więc pochwalić między wierszami swojego "vis a vis", czyli Ireneusza Mamrota. - To należy już zapytać i bić brawo dla niego, że jego drużyna jest tak dobrze przygotowana fizycznie - podkreślił.
- Na pewno jest w naszej szatni duże rozczarowanie, ale taki jest futbol. Dostajemy takie ostrzeżenie, taką gorzką lekcję. Musimy jednak patrzeć w przyszłość. Widzimy, że jeszcze sporo nam brakuje do tego aby być taką drużyną jaką chcieliby widzieć nasi kibice - podsumował szkoleniowiec zespołu z Poznania.
Wiemy jak długo będzie pauzował podstawowy bramkarz Lecha
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się stało?! Po trzech sekundach prowadzili 1:0