Jest reakcja PZPN-u po naszym tekście o Janie Furtoku!

Polski Związek Piłki Nożnej w reakcji na nasz reportaż o Janie Furtoku chce pomóc ciężko choremu byłemu reprezentantowi Polski.

Mateusz Skwierawski
Mateusz Skwierawski
Jan Furtok Newspix / Michał Chwieduk / Na zdjęciu: Jan Furtok
Były napastnik od kilku lat jest ciężko chory. W 2015 roku lekarze po szczegółowych badaniach stwierdzili u sportowca alzheimera - nieuleczalną chorobę, która stopniowo, ale nieodwracalnie, odbiera pamięć i inne funkcje intelektualne, jak mowa czy orientacja w czasie i przestrzeni. Sprawia, że chory traci wspomnienia, a szczególnie zapomina, co robił jeszcze kilka godzin wcześniej.

Jan Furtok od wielu lat znajduje się pod opieką żony Anny. Kobieta troszczy się o męża całą dobę. Pisaliśmy o tym obszernie w naszym reportażu. - Dwa lata temu było inaczej - mówi nam. - Nawet rok temu było lepiej. Chodził jeszcze do spożywczego koło nas, na grzyby. Później zaczęłam zamykać drzwi, klucze od auta też schowałam. Krzyczał wtedy, że umie jeździć, ale lekarz zapytał mnie wprost: chce mieć pani męża na sumieniu? - komentuje. - W tej chwili choroba postępuje, samego go nigdzie nie puszczę. Nie wiedziałby, gdzie jest - opowiada.

36-krotnemu reprezentantowi Polski chce pomóc Polski Związek Piłki Nożnej. Z rodziną osobiście skontaktował się nowy prezes związku Cezary Kulesza. PZPN zamierza wesprzeć rodzinę finansowo, ale nie tylko. W planach, jeżeli pozwoli na to sytuacja, jest również zaproszenie byłego piłkarza na mecz reprezentacji Polski prowadzonej przez Paulo Sousę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski czasem się myli. Tak przegrał z Muellerem!

Furtok występował w drużynie narodowej w latach 1984-93. To legenda GKS-u Katowice i były zawodnik niemieckich zespołów: HSV oraz Eintrachtu Frankfurt. Furtok strzelił w Bundeslidze 60 goli w niespełna dwustu występach.

Jego rekord 20 goli w jednym sezonie niemieckiej ligi pobił dopiero Robert Lewandowski w 2013 roku. Napastnik z Katowic przez 22 lata był najskuteczniejszym polskim piłkarzem w historii Bundesligi. W sezonie 1990-91 o jedną bramkę wyprzedził Furtoka gracz Bayernu - Roland Wohlfarth - i to on został królem strzelców. Mimo to "Kicker" wybrał Polaka najlepszym napastnikiem tamtego sezonu niemieckiej ligi.

Po karierze zawodnika Furtok trenował krótko GKS Katowice, a później pełnił w klubie inne funkcje: był prezesem i dyrektorem sportowym. Dziś Furtok ma 59 lat i mieszka w rodzinnych stronach, w Katowicach.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×