W niedzielę Lechia Gdańsk przystąpi do meczu z Legią Warszawa, która będzie 3 dni po starciu z Leicester City. - Oczekuję najlepszej wersji Legii w niedzielę. Sami mieliśmy 3 mecze w ciągu 6 dni, a Legia ma 3 mecze w ciągu 8 dni, w tym dwa u siebie i wyjazd do Gdańska, który nie jest najdłuższy. Przygotowujemy się na grę z najlepszym polskim zespołem co do jakości i indywidualności. To dla nas olbrzymie wyzwanie, a czy są dobre momenty na takie mecze? Chcemy mierzyć się z najlepszymi i nie podlega dyskusji, że w tamtym sezonie Lechia była 22 punkty za Legią - to dwa światy. Ta różnica między zespołami i wszystko zrobimy, by tę różnicę na 90 minut zamknąć. Musimy zagrać na poziomie, na którym jeszcze nie zagraliśmy i trafić z formą, dyspozycją, koncentracją by tego dokonać. Jestem przekonany, że jesteśmy w stanie to zrobić - powiedział Tomasz Kaczmarek, trener Lechii.
Czy czujność gdańszczan nie zostanie uśpiona po meczu z Górnikiem Łęczna? - Nie ma mowy o zarządzaniu sukcesem, zagraliśmy kilka spotkań i trzeba być bardzo szczerym wobec siebie. Ten tydzień nam się udał, ale to są dopiero początki. Atmosfera jest dobra, zwycięstwa dla zawodników, dla nas i dla mnie były bardzo ważne do tego, by poczuć pewność i wiarę w to, co robimy. Przekaz po meczu z Górnikiem był bardzo konkretny, bo w tych meczach było bardzo dużo do poprawy. W każdym z ostatnich spotkań to przeciwnik miał pierwszą szansę, a rywale mieli tych okazji za dużo. Bardzo wierzę w skoncentrowaną pracę. Pracujemy nad rozwojem i piłkarze to czują. Tylko ciężką pracą możemy budować formę - dodał Kaczmarek.
W piłce nożnej dużo mówi się o wszechobecnej presji. - W naszym zawodzie zawsze mamy presję i ci co mówią że jej nie mają, kłamią. Trzeba sobie z tym jak najlepiej poradzić jako jednostka i jako zespół. Presja w Łęcznej jest inna niż ta przed Legią - z Górnikiem wszyscy oczekują zwycięstwa, a przeciwnik może nam utrudnić ten dzień. Grając z Legią wszyscy musimy oczekiwać wyrównanego meczu, gdzie będziemy bronić wysoko i utrzymywać się przy piłce, ale też będą momenty w których przeciwnik będzie atakował i zepchnie nas na naszą połowę. Chcemy się jak najlepiej przygotować do tego meczu, trafić formę i zagrać tak, by dać sobie maksymalną szansę na wygraną. Ja czuję duże napięcie, bo to największe wyzwanie w polskiej piłce, by zagrać mecz z Legią - przekazał trener.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się stało?! Po trzech sekundach prowadzili 1:0
W Legii może nie zagrać Artur Boruc. - Zawsze pomaga, jak najlepsi zawodnicy rywala nie grają. My wiemy kto u przeciwnika jest w dobrej formie, a kto pod formą i na kim będziemy chcieli wywrzeć największą presję, bo to część strategii. Czy Legia będzie zmęczona czy nie - tego nie wiem. Przygotowujemy się na Legię, która w europejskich rozgrywkach robiła co 3 dni wynik z bardzo dobrymi przeciwnikami i żeby sobie z nią poradzić i zmusić ich do błędów, możemy zrobić to tylko jako zespół razem atakujący i broniący, z asekuracją i wsparciem - podkreślił Kaczmarek.
Trener Lechii ma swój pomysł na to spotkanie. - Pomysłem na mecz nie będzie to, by się wycofać. Będziemy próbowali to, co staramy się zrobić w każdym meczu - mieć piłkę, odważnie atakować i w momentach wygrania piłki jak najlepiej dynamicznie przechodzić mocnymi kontrami. Chcemy bronić wysoko, ale też nie zawsze będziemy mogli. Mam w głowie wizję tego meczu jak powinien wyglądać, byśmy mieli najlepszą szansę. Gramy jednak z dobrym przeciwnikiem. W Krakowie z Wisłą też chcieliśmy dominować, a nasz pressing nie był taki dobry. Chcemy zrobić z tego mecz, w którym będziemy czuli kontrolę i przy piłce i bez, ale to kawał ciężkiej roboty. Będziemy potrzebowali do tego kibiców, by wszystko szło w takim kierunku jak chcemy, by ludzie nie tylko przyszli obejrzeć Legię, a z wiarą liczyć na to, że Lechia Gdańsk jest w stanie zagrać dobre spotkanie - dodał.
Tomasz Kaczmarek przejął Lechię w trakcie trwania sezonu i nie wstydzi się pochwalić swojego poprzednika. - Jest pewne, że sztab trenera Stokowca, z którego wiele osób tu zostało dobrze przygotował zespół i tylko dzięki ich pracy byliśmy w stanie wygrać trzy spotkania w ciągu sześciu dni. Tu są dobrzy zawodnicy i dobra kadra. Proszę by nikt nie był naiwny, to jest początek. Zespół zrozumiał o co mi chodzi, ale jest bardzo dużo detali w których musimy się poprawić, wyczuć moment by podjąć lepszą decyzję. W wielu sytuacjach jesteśmy błędni i jest tu dużo detali - przeanalizował.
A jak wygląda sytuacja kadrowa klubu znad morza? - Na dziś możemy skorzystać z prawie wszystkich zawodników. Jest drobny znak zapytania u Marco Terrazzino, bo to jego pierwszy mikrocykl w którym jest w treningu. Nie jest już neutralny na treningach. Czy będzie w 20 meczowej? Nie jestem w stanie odpowiedzieć. Kontuzjowani są Ceesay i Tobers, którzy są poza kadrą od ostatnich dwóch spotkań - podsumował Tomasz Kaczmarek.
Czytaj także:
Banasik z pretensjami do sędziów
Stracone marzenie Bartosza Kapustki