Były piłkarz zginął po potrąceniu na Zakopiance

Newspix / JAKUB ZIEMIANIN / 400mm.pl / Na zdjęciu: Jacek Felsch
Newspix / JAKUB ZIEMIANIN / 400mm.pl / Na zdjęciu: Jacek Felsch

Były bramkarz Cracovii Jacek Felsch nie żyje. 47-latek zginął tragicznie w sobotni wieczór. W ostatnim czasie był trenerem młodych bramkarzy w Podbeskidziu Bielsko-Biała. Informację o jego śmierci podała "Gazeta Krakowska".

W tym artykule dowiesz się o:

Wypadek zdarzył się na zakopiance, około godziny 20:30. Były zawodnik "Pasów" wszedł na jezdnię w niedozwolonym miejscu. Nadjeżdżający kierowca niestety go nie zauważył i potrącił 47-latka. Został jeszcze przetransportowany do szpitala śmigłowcem, jednak nie udało się go uratować.

Felsch wracał z turnieju oldboyów, który odbywał się w Myślenicach. Reprezentował na nim właśnie krakowski zespół. Rozgrywki zostały zorganizowane z okazji 100-lecia Dalinu.

Były bramkarz spędził w Cracovii zaledwie rok. Był to sezon 96/97, a klub rozgrywał swoje mecze na poziomie drugiej ligi. 14 spotkań, które rozegrał w koszulce w pasy, wystarczyło, by krakowska ekipa została w jego sercu na dłużej.

Z relacji kolegów z boiska wynika, że Jacek Felsch był wciąż bardzo blisko "Pasów". Po pierwsze grał w drużynie oldboyów, a po drugie można go było spotkać na trybunach stadionu przy ulicy Kałuży.

Reprezentował podczas kariery głównie kluby z Małopolski. To właśnie z tego regionu pochodził i z nim był związany przez całe życie.

Czytaj także:
Lewandowski się nie zatrzymuje
Włosi ocenili Wojciecha Szczęsnego

Komentarze (1)
avatar
Marek nn
4.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Co on tam na zakopiance udawał, dostawczaka, osobówkę, motorower?