Kolejny kadrowicz wypada! Na tej pozycji Sousa będzie mieć problem

Kłopoty z kontuzjami nie opuszczają Paulo Sousy. Portugalczyk od początku swojej przygody z reprezentacją Polski musi zmagać się z kolejnymi urazami swoich podopiecznych. Tym razem z powodu kontuzji na zgrupowanie nie dotrze Maciej Rybus.

Bartłomiej Bukowski
Bartłomiej Bukowski
piłkarze reprezentacji Polski PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Polski
Przyjazd Macieja Rybusa na październikowe zgrupowanie reprezentacji od dłuższego czasu stał pod znakiem zapytania. Lewy obrońca Lokomotiwu Moskwa zmaga się z problemami z mięśniem dwugłowym, przez co od początku września nie pojawił się na boisku w żadnym meczu.

- Tak, niestety Rybus i Reca nie będą mogli być z nami z powodu kontuzji - przekazał Paulo Sousa na konferencji prasowej.

Rybus to bowiem kolejny lewy obrońca, który wypada z talii Sousy przed nadchodzącymi meczami z San Marino oraz Albanią. Wcześniej z powodu kontuzji odpadł także wspomniany Arkadiusz Reca.

Mimo trudnej sytuacji selekcjoner zapowiedział, że nie zamierza dowoływać kolejnych piłkarzy na lewą stronę defensywy. W obecnej sytuacji ma jednak do dyspozycji tak naprawdę tylko jednego nominalnego lewego obrońcę - Tymoteusza Puchacza, który jednak w ostatnim czasie zmaga się z kłopotami, by przebić się do składu Unionu Berlin.

- Mamy także inne możliwości z Gumnym czy Kędziorą. Możemy także zdecydować się na skrzydłowego - podkreślił Sousa.

Na zgrupowaniu zabraknie także Nicoli Zalewskiego. Zawodnik Romy, który debiutował podczas ostatnich meczów kadry, dostał czas dla siebie i rodziny, po tym jak zmarł jego ojciec.

- Nicola także nie będzie z nami. Musimy zrozumieć, że to trudny czas. To czas, w którym powinien być blisko ze swoją mamą i siostrą. Wspieramy go i mamy nadzieję, że cała jego rodzina pokona ten trudny moment - powiedział selekcjoner.

Czytaj także:
Szczery piłkarz Rakowa. "Wszyscy patrzą na mój wiek, nikt nie będzie zwracał uwagi na liczby"
Największy włoski dziennik ma pretensje do Zielińskiego. To mu wypomnieli

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ośmieszył czterech obrońców, a potem... Akcja nie z tej ziemi!
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×