Nie miał litości. Peszko zakpił ze Szczęsnego
Maciej Szczęsny został złapany na jeździe po pijanemu. Z byłego bramkarza zakpił w mediach społecznościowych Sławomir Peszko. W tle jest ich długoletni konflikt.
- To była straszna głupota. Jestem tym załamany, zażenowany, jest mi strasznie wstyd. Byłem na komisariacie Warszawa Włochy, złożyłem obszerne wyjaśnienia, nie próbowałem i nie mam zamiaru się usprawiedliwiać - mówił nam Szczęsny.
Z byłego bramkarza reprezentacji Polski zakpił w mediach społecznościowych Sławomir Peszko. Obaj żyją w konflikcie od 2012 roku, gdy piłkarz Wieczystej Kraków trafił na izbę wytrzeźwień. Wtedy Szczęsny nie pozostawił na nim suchej nitki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za gol w Polsce! Można oglądać godzinamiPeszko na InstaStory przypomniał te słowa i porównał z informacjami o zatrzymaniu Szczęsnego przez policję za jazdę pod wpływem alkoholu.
Po słowach Szczęsnego sprzed lat obaj panowie spotkali się w sądzie. W drugiej instancji wygrał Peszko. - Były oficjalne przeprosiny i wpłacone pieniądze na jakiś cel charytatywny - wspominał w rozmowie z programem "Bez Masek".