W ostatnich miesiącach numerem jeden w reprezentacji Polski był Wojciech Szczęsny. Na swoją szansę nie doczekał się Łukasz Fabiański, na którego nie stawiał selekcjoner Paulo Sousa. Po Euro 2020 Fabiański zdecydował się na zakończenie reprezentacyjnej kariery.
Ostatnim meczem w kadrze dla Fabiańskiego będzie starcie z San Marino. Bramkarz pożegna się z reprezentacją przed kibicami na PGE Narodowym. Zdaniem Jerzego Dudka, Sousa i jego sztab szkoleniowy popełnili błąd, zgadzając się na odejście Fabiańskiego z kadry.
- Selekcjoner powinien mu wytłumaczyć, że jest drużynie potrzebny, nawet jako numer 2 czyni ją silniejszą. To jest słabe, że nikt z PZPN nie zaprotestował. Fabiański powinien zostać chociaż do mundialu w Katarze. Dziś Szczęsny jest bezdyskusyjnym numerem 1 bez alternatywy, choć Łukasz Skorupski i Bartłomiej Drągowski to świetni bramkarze - stwierdził Dudek w rozmowie z Interią.
Fabiański w reprezentacji Polski rozegrał 56 spotkań. Zadebiutował w marcu 2006 roku za kadencji Pawła Janasa. Zagrał 6 minut w towarzyskim spotkaniu przeciwko Arabii Saudyjskiej, zmieniając właśnie Jerzego Dudka.
Mecz Polski z San Marino rozegrany zostanie 9 października w Warszawie. Początek spotkania zaplanowany na godzinę 20:45.
Czytaj także:
"Negatywny rekord Lewandowskiego". Hiszpanie piszą o Polaku
Koniec cudownej passy. Klasa Hiszpanii w półfinale Ligi Narodów
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!