Hit Fortuna I ligi na przekór prognozom. Arka nie zbliżyła się do Korony

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: piłkarze Arki Gdynia
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: piłkarze Arki Gdynia

Bez diametralnych zmian na górze tabeli po piątkowym meczu Fortuna I ligi. Po pojedynku Arki Gdynia z Koroną Kielce można było spodziewać się lepszego widowiska. Skończył się jednak remisem 0:0.

Na weekend zaplanowano pięć meczów Fortuna I ligi. Propozycje choć nieliczne, są na papierze atrakcyjne. Na pierwszy ogień poszła konfrontacja kandydatów do awansu. Arka Gdynia wdrapała się niedawno na czwarte miejsce w tabeli, a Korona zawdzięcza pozycję wicelidera dobremu początkowi sezonu. Ostatnio lepiej prezentowali się podopieczni Dariusza Marca, ale potrafili już rozczarowywać na własnym stadionie.

Arka została w poniedziałek drugim pierwszoligowcem pod względem liczby strzelonych goli. Jak podkreślił na konferencji prasowej trener kielczan Dominik Nowak, również ich ofensywa zaczęła "robić wrażenie". Poprzednie starcie zespołu z Pomorza z Koroną zakończyło się wysokim remisem 3:3. W kontekście tych faktów i słów, bezbramkowe spotkanie w piątek było małym zaskoczeniem i dużym rozczarowaniem.

Arka zaatakowała groźnie jako pierwsza. Po nieco ponad kwadransie podniosła się temperatura w pobliżu bramki Konrada Forenca. Dobrą szansę miał Karol Czubak, ale po podaniu Huberta Adamczyka za długo składał się do strzału i dał się zablokować Michałowi Kojowi. Kolejne uderzenie oddał Olaf Kobacki ponad poprzeczką i po stadionie poniósł się pomruk rozczarowania.

ZOBACZ WIDEO: Prezes PZPN zabrał głos ws. nieobecności Paulo Sousy podczas meczów PKO Ekstraklasy

Korona doszła do głosu po tych ostrzeżeniach i również pokazała możliwości w ataku. Dawidowi Błanikowi o dziwo zabrakło prędkości, żeby wybiec sam na sam z bramkarzem, a jego kompanom z drugiej linii dokładności przy strzałach z dystansu. W 33. minucie była pierwsza próba celna, którą Jacek Podgórski sprawdził Daniela Kajzera.

Po bezbramkowych 45 minutach szkoleniowcy przeprowadzili po jednej zmianie w wybranych przed meczem jedenastkach. Mateusz Stępień zastąpił Luisa Valcarce w Arce, a Zvonimir Petrović wszedł za Filipe Oliveirę w Koronie. Coraz więcej było sytuacji strzeleckich i swoje umiejętności musieli prezentować bramkarze. Pojedynek nabrał nieco rumieńców.

Około 65. minuty drużynom skończył się impet przyniesiony na boisko z szatni. Ponownie rozpoczęły się częste przerwy spowodowane faulami, kłótniami, dlatego konfrontacja, z zaledwie przebłyskami, nie spełniła pokładanych w niej oczekiwań. Remis 0:0 oznacza, że Korona utrzymała pięć punktów przewagi nad Arką w tabeli.

Arka Gdynia - Korona Kielce 0:0

Składy:

Arka: Daniel Kajzer - Arkadiusz Kasperkiewicz, Michał Marcjanik, Martin Dobrotka - Sebastian Milewski, Christian Aleman (89' Mateusz Żebrowski), Olaf Kobacki, Hubert Adamczyk, Luis Valcarce (46' Mateusz Stępień) - Karol Czubak (62' Artur Siemaszko), Maciej Rosołek (81' Marcus Vinicius da Silva)

Korona: Konrad Forenc - Adrian Danek, Mario Zebić, Michał Koj, Łukasz Sierpina - Marcin Szpakowski, Filipe Oliveira (46' Zvonimir Petrović) - Dawid Błanik, Marcel Gąsior, Jacek Podgórski - Jakub Łukowski

Żółte kartki: Milewski (Arka) oraz Gąsior, Błanik (Korona)

Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa)

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Miedź Legnica 34 23 8 3 56:22 77
2 Widzew Łódź 34 18 8 8 53:38 62
3 Arka Gdynia 34 19 4 11 62:39 61
4 Korona Kielce 34 15 11 8 46:37 56
5 Odra Opole 34 14 9 11 51:46 51
6 Chrobry Głogów 34 13 11 10 43:34 50
7 Sandecja Nowy Sącz 34 12 11 11 39:36 47
8 GKS Katowice 34 11 13 10 44:47 46
9 Podbeskidzie Bielsko-Biała 34 11 12 11 48:41 45
10 ŁKS Łódź 34 12 9 13 33:37 45
11 Resovia 34 11 11 12 42:39 44
12 GKS Tychy 34 11 11 12 37:41 44
13 Skra Częstochowa 34 8 14 12 28:41 38
14 Puszcza Niepołomice 34 10 7 17 41:50 37
15 Zagłębie Sosnowiec 34 8 12 14 41:48 36
16 Stomil Olsztyn 34 10 5 19 32:52 35
17 Górnik Polkowice 34 5 14 15 32:54 29
18 GKS Jastrzębie 34 5 10 19 32:58 25

Czytaj także: Przełamanie w Katowicach. Zdecydował ostatni strzał
Czytaj także: Piach w trybach Korony Kielce. Nie pomogło jej prowadzenie

Komentarze (0)