San Marino ogramy, a potem? Bukmacherzy ocenili szanse na awans Polski na MŚ
Każda wygrana na wagę złota. Polacy wchodzą w decydującą część eliminacji do piłkarskich mistrzostw świata. Jak bukmacherzy widzą szanse podopiecznych Paulo Sousy na udział w tym turnieju?
WP SportoweFakty
/ Mateusz Czarnecki
/ Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Po sześciu spotkaniach Biało-Czerwoni w grupie I z dorobkiem 11 punktów zajmują trzecie miejsce za plecami Anglii (16 punktów) i Albanii (12 punktów).
Podopieczni Paulo Sousy nadal mają oczywiście szanse na awans na mundial i to nawet bezpośredni z pierwszego miejsca. To jednak będzie bardzo trudne o czym przekonani są bukmacherzy.
Bezpośredni awans? Jakie kursy?
Na chwilę obecną Polacy nie plasują się nawet na miejscu gwarantującym awans do barażów o MŚ, ale sytuacja może zmienić się diametralnie po sobotnim meczu z San Marino i wtorkowym z Albanią.
Wszyscy, którzy wierzą w to, że Polacy polecą do kataru na MŚ powinni śmiało zainwestować. Bukmacherzy ustawili kursy na to, że Biało-Czerwoni wezmą udział w tej imprezie pomiędzy 3,2 a 3,5 (co oznacza, że za każdą postawioną złotówkę można wygrać od 3,2 do 3,5 zł, pomniejszone o 12 proc. podatku).
Można też zagrać odważnie na bezpośredni awans z pierwszego miejsca. Żeby tak się stało, ekipa Sousy musi odrobić pięć punktów do Anglików. To wydaje się mało realne, ale matematycznie oczywiście jest to możliwe. Przy takiej opcji w ofertach bukmacherskich znajdziemy kursy od 29 do nawet 40!
| Opcje z udziałem reprezentacji Polski | Kursy |
|---|---|
| Bezpośredni awans na MŚ z 1. miejsca w grupie | Od 29 do 40 |
| Awans na MŚ bezpośrednio z grupy lub po barażach | Od 3,2 do 3,5 |
| Awans minimum do barażów | Od 1,2 do 1,25 |
Jeżeli ktoś miałby plan wzbogacić się na samym środowym meczu Polska - San Marino, to nie ma się co łudzić. Tutaj Biało-Czerwoni są zdecydowanym faworytem, a bukmacherzy są zgodni - kurs na naszą kadrę wynosi 1,01.
Zobacz także:
To ten selekcjoner postawił na niego. Wyboista droga Łukasza Fabiańskiego w kadrze
Robert Lewandowski musi gonić rywali. Okazja do tego idealna
