Selekcjoner trafił ze zmianami. "To nie pierwszy raz"
Rezerwowi zapewnili zwycięstwo Polsce w arcyważnym meczu z Albanią (1:0). - Myślę, że piłkarze, którzy wchodzą z ławki, dobrze wiedzą, co do nich należy - stwierdził Paulo Sousa po ostatnim gwizdku sędziego.
Paulo Sousa po raz kolejny trafił ze zmianami. - To nie pierwszy raz. Myślę, że piłkarze, którzy wchodzą z ławki, dobrze wiedzą, co do nich należy. Mają wystarczająco dużo jakości, by zrobić różnicę. Dobrze czytaliśmy mecz, podejmowaliśmy decyzje w odpowiednich momentach i miejmy nadzieję, że w przyszłości też się to uda - podsumował tuż po meczu na konferencji prasowej.
Albańscy kibice dali się we znaki Biało-Czerwonym. Świderski został trafiony butelką w głowę i sędzia Clement Turpin zarządził kilkuminutową przerwę. - Sądzę, że kluczowa była nasza mentalność, która rośnie. Wiedzieliśmy, że ten mecz będzie bardzo trudny. Trybuny wspierały swoich piłkarzy, musieliśmy być naprawdę skoncentrowani. W pewnych momentach boisko nam nie pomagało, mieliśmy problemy z dośrodkowaniami i podaniami - przyznał.
ZOBACZ WIDEO: PZPN zareagował na informacje o chorobie Jana Furtoka. "Możemy pomóc na każdej płaszczyźnie"Świderski otrzymał szansę od Sousy i ją wykorzystał. - To był szczególnie ciężki mecz dla naszych napastników, którzy byli agresywnie kryci przez obrońców. Robert zwrócił uwagę rywali na siebie, Karol miał więcej miejsca i strzelił gola. Bardzo się z tego cieszę, bo był krytykowany, ale udowodnił, że rośnie i potrafi zdobywać bramki. Mamy napastników o różnych cechach i to pomaga nam zwyciężać w takich meczach, jak ten - skomentował Portugalczyk. Na dwa mecze przed końcem eliminacji MŚ 2022 reprezentacja Polski zajmuje drugie miejsce grupie I.
Czytaj także:
"No i skończy się p……e głupot". Zbigniew Boniek ma apel do Paulo Sousy
Lewandowski zabrał głos po meczu z Albanią. Wspomniał o decyzji sędziego