Takiego obrotu spraw mało kto się spodziewał. Po bramce dla reprezentacji Polski, kibice w Albanii nie wytrzymali i zaczęli rzucać różne przedmioty w kierunku Biało-Czerwonych. Sędzia spotkania musiał na kilkanaście minut przerwać spotkanie. Piłkarze obu drużyn zeszli do szatni i zapanowała konsternacja. Ostatecznie pojedynek udało się dograć do końca.
To nie był jednak koniec. Fani w Tiranie fatalnie zachowali się także po ostatnim gwizdku arbitra. Do pomeczowego wywiadu dla TVP Sport podszedł bohater spotkania Karol Świderski. Niestety reporter zdołał mu zadać tylko jedno pytanie, bo w kierunku naszego zawodnika znów poleciały butelki.
- Musimy kończyć na tym jednym pytaniu, bo tutaj jest niebezpiecznie - rzucił tylko reporter TVP Sport, a samego zawodnika odprowadził jeden z członków sztabu reprezentacji Polski (więcej-->).
ZOBACZ WIDEO: Prezes PZPN zabrał głos ws. nieobecności Paulo Sousy podczas meczów PKO Ekstraklasy
Po spotkaniu dziennikarz TVP Sport Szymon Borczuch pokazał na Twitterze przedmioty, które leciały w stronę Biało-Czerwonych. Na zdjęciu widać butelki, zapalniczkę oraz ... telefon.
"Znaleziska z murawy sugerują, że finał tego wieczoru mógł być mniej przyjemny. Skończyło się pięknie! Gratulacje dla Drużyny!" - napisał w mediach społecznościowych.
Znaleziska z murawy sugerują, że finał tego wieczoru mógł być mniej przyjemny.
— Szymon Borczuch (@SzymonBorczuch) October 12, 2021
Skończyło się pięknie! Gratulacje dla Drużyny! #POLALB pic.twitter.com/fKB8x3oNWP
Zupełnym przeciwieństwem byli natomiast polscy kibice, którzy zachowali się wzorowo. Po spotkaniu m.in z Robertem Lewandowskim fetowali wymarzone trzy punkty, które w praktyce gwarantują baraże do MŚ w Katarze (więcej TUTAJ).
W listopadzie zagramy na wyjeździe z Andorą (12.11) oraz u siebie z Węgrami (15.11).
Grafika za SofaScore.com:
Czytaj także: Selekcjoner trafił ze zmianami. "To nie pierwszy raz"