- Zasługuje na Złotą Piłkę. Moim zdaniem musi ją zdobyć, ponieważ przez ostatnie trzy lata był najbardziej konsekwentny w porównaniu z kimkolwiek innym - powiedział Julian Nagelsmann w rozmowie z "Abendzeitung".
Słowa trenera Bayernu Monachium nikogo nie powinny dziwić. Wszyscy w niemieckim klubie mocno ściskają kciuki za Roberta Lewandowskiego w plebiscycie "France Football". Napastnik reprezentacji Polski znalazł się w gronie 30 piłkarzy nominowanych do Złotej Piłki i jest jednym z głównych faworytów.
Okazuje się, że jest człowiek, któremu słowa Nagelsmanna się nie spodobały. Szkoleniowiec został zaatakowany przez Maika Barthela na Twitterze. To dziwi, bo mówimy o byłym agencie "Lewego".
"Jako trener, który jeszcze nie wygrał nic wielkiego, powinieneś być ostrożny w dawaniu wskazówek, kto powinien zostać zwycięzcą Złotej Piłki" - napisał Barthel.
Als Trainer der noch nichts groß gerissen hat sollte man vorsichtig sein wen man dem #BallonDor Tipps geben möchte wer der Sieger sein soll .
— Maik Barthel (@MaikBarthel) October 14, 2021
Czyżby niemiecki agent nie zgadzał się z Nagelsmannem, że Lewandowski zasłużył na najbardziej prestiżową nagrodę indywidualną w futbolu? Z powyższego wpisu można wysnuć taki wniosek.
Barthel pracował z napastnikiem Bayernu, gdy jego drugim menedżerem był Cezary Kucharski. Z drugim z nich Robert zakończył współpracę w niezbyt dobrej atmosferze. Obecnie walczą ze sobą w sądzie.
Angielskie media piszą o Robercie Lewandowskim >
Spotkanie na szczycie władz Bayernu. Dotyczyło przyszłości Roberta Lewandowskiego >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!