Polak znalazł się na okładce weekendowego wydania dziennika "As". Zdjęcie, do którego Robert Lewandowski pozuje w łóżku z wywalczonymi trofeami, podpisane jest jednym zdaniem: Lewandowski woli Madryt. Nie jest tajemnicą, że gra w Realu Madryt jest marzeniem polskiego napastnika i już w przeszłości był blisko, by tam trafić.
W ostatnim czasie nasiliły się plotki dotyczące przyszłości Roberta Lewandowskiego. Wszystko przez artykuł w "Sport Bildzie", w którym napisano, że Polak jest sfrustrowany działaniami władz Bayernu Monachium i latem 2022 roku ma odejść z klubu.
"Polak poprosi o opuszczenie Bayernu latem przyszłego roku z myślą o nadaniu priorytetu ofercie Realu. Kontrakt kończy w 2023 roku. Jest kandydatem do Złotej Piłki" - czytamy na okładce dziennika "As". To kolejne plotki dotyczące klubowej przyszłości Lewandowskiego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego byś się nie spodziewał po trenerze Roberta Lewandowskiego
Według doniesień niemieckich mediów, agent Lewandowskiego - Pini Zahavi - wskazał, że możliwym transferowym kierunkiem jest Anglia, a konkretnie Manchester City, który prowadzony jest przez Pepa Guardiolę. Hiszpan przed laty prowadził Lewandowskiego w Bayernie i obaj bardzo dobrze wspominają ten okres.
"Zahavi wierzy, że jego klienta czeka ogromny transfer do Manchesteru City, a mistrzowie Anglii są prawie pewni tego, że będą zainteresowani kupnem Polaka, jeśli ten tylko będzie dostępny" - czytamy w niemieckich mediach.
Wcześniej pisano, że Lewandowskiemu nie spodobały się słowa dyrektora sportowego Hasana Salihamidzicia na temat możliwego transferu Erlinga Haalanda, który w Bayernie miałby być następcą polskiego napastnika.
Do tego dochodzi też brak ruchów jeśli chodzi o rozmowy dotyczące przedłużenia kontraktu Polaka z Bayernem. Obecna umowa obowiązuje do czerwca 2023 roku, a "Lewy" chciałby zostać o dwa lata dłużej. W Bayernie gracze po trzydziestce dostają jednak zazwyczaj roczne kontrakty i to może być kość niezgody między stronami.
Jaka będzie przyszłość Lewandowskiego? W Bayernie są pewni, że Polak pozostanie w klubie i będzie polował na kolejne rekordy. Nikt nie wyobraża sobie odejścia. Prezydent Herbert Hainer otwarcie mówił, że podczas spotkania z napastnikiem nie zauważył jego frustracji. Jednak medialne doniesienia mogą oznaczać, że już latem możemy być świadkami wielkiego transferu.
Czytaj także:
Stanowcza reakcja prezesa PZPN. Chodzi o sprawę Kamila Glika
Kaczmarek pod lupą Kaczmarka. Lechia dostała to, czego jej brakowało