To był popis Bayernu Monachium. Już do przerwy mistrzowie Niemiec prowadzili w Leverkusen z miejscowym Bayerem 5:0. Jeszcze nigdy wcześniej nie zdarzyło się w wyjazdowym meczu Bundesligi, by monachijczycy po 45 minutach mieli nad rywalem pięć bramek przewagi.
Jednym z bohaterów meczu był Robert Lewandowski. Polak dwukrotnie cieszył się z gola i jak piszą niemieckie media: to on zaczął ofensywny pokaz sztucznych ogni w wykonaniu Bayernu.
Po meczu Lewandowski udzielił kilku wywiadów. Jedną z redakcji, która przepytywała polskiego napastnika była DAZN. Jedno z pytań dotyczyło serii meczów bez gola. Reakcja Polaka na to pytanie jest hitem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego byś się nie spodziewał po trenerze Roberta Lewandowskiego
- Które cztery mecze? Masz na myśli trening? - odpowiedział Lewandowski ze śmiechem. - Osobiście jestem szczęśliwy, kiedy strzelę kolejnego gola. Reakcje ludzi pokazują, jakie są wobec mnie oczekiwania. Czasami zdarzają się momenty, że piłka nie spada przed stopą i trzeba uzbroić się w cierpliwość - dodał - już na poważnie - polski napastnik.
- Pięć goli w 45 minut pokazuje, jak świetną piłkę graliśmy. Chcieliśmy dać więcej od siebie po pierwszym i drugim golu. Po tym było jasne, że zabierzemy ze sobą trzy punkty - stwierdził Lewandowski.
Bayern dzięki wygranej wrócił na pozycję lidera Bundesligi. Ma na swoim koncie 19 punktów i o jedno "oczko" monachijczycy wyprzedzają Borussię Dortmund.
Czytaj także:
Nieoficjalnie: Legia szuka trenera!
Lewandowski przemówił do rozsądku? Wygląda na to, że nie wszystkim