Idzie w ślady sławnych wujków. Dzięki niej rodzina może przejść do historii

Newspix / LUKASZ GROCHALA/ CYFRASPORT / Na zdjęciu: Nicola Brzęczek
Newspix / LUKASZ GROCHALA/ CYFRASPORT / Na zdjęciu: Nicola Brzęczek

Nicola Brzęczek stanęła przed szansą na debiut w reprezentacji Polski. Zbieżność nazwisk z Jerzym nie jest przypadkowa - były selekcjoner i Jakub Błaszczykowski to jej wujkowie. Dzięki 18-latce rodzina z Truskolasów może przejść do historii.

W poniedziałek selekcjonerka kobiecej reprezentacji Polski Nina Patalon ogłosiła, że na najbliższym zgrupowaniu Biało-Czerwonych kontuzjowane Patrycję Balcerzak i Klaudię Jedlińską zastąpią Wiktoria Zieniewicz i Nicola Brzęczek. Dla tej drugiej to pierwsze w karierze powołanie do kadry A.

Na pierwszy rzut oka to komunikat taki jak każdy inny, ale jeśli Nicola zadebiutuje w koszulce z białym orłem, to rodzina Brzęczków przejdzie do historii polskiej piłki: będzie pierwszą, z której wywodzą się zarówno reprezentant, jak i reprezentantka kraju.

Jerzy Brzęczek, brat dziadka Nicoli, zagrał w drużynie narodowej 42 razy. Bywał też jej kapitanem. Jakub Błaszczykowski natomiast to 108-krotny reprezentant kraju - więcej meczów w kadrze od niego rozegrał tylko Robert Lewandowski (127). Do tego "Kuba" 31 razy był kapitanem Biało-Czerwonych - to trzeci wynik w historii.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jedna patrzyła na drugą. Kuriozalna bramka w meczu pań

Przy takich krewnych Nicola była więc skazana na futbol. Zaczęła grać w wieku 7 lat w Olimpii Truskolasy, w której pierwsze kroki stawiał też Jerzy. W klubie nie było sekcji dziewczynek, więc grała z chłopcami.

- Było mi z tym trudno. O rezygnacji jednak nie było mowy. Nie miałam chwil zwątpienia. Jestem tak nauczona i wychowana, że kiedy coś się dzieje źle, to trzeba iść do przodu, żeby się zmieniło na lepsze - tłumaczyła po latach katowickiemu "Sportowi".

Jej przygoda z piłką nabrała rozpędu osiem lat później, kiedy trafiła do GKS-u Katowice. Trenerem pierwszej drużyny seniorów był wtedy Jerzy. To on zaproponował Nicoli, by spróbowała swoich sił w "GieKSie". - Pytałam o zdanie Kubę [Błaszczykowskiego - przyp. red.]. Powiedział mi, że to będzie krok, który pozwoli mi rozwinąć się piłkarsko i mentalnie. Moja gra spodobała się trenerom i zostałam - opowiadała.

Co o jej karierze sądził były selekcjoner reprezentacji Polski? - Najważniejsze, że ma talent, ogromny zapał i wolę, żeby grać w piłkę. To niezwykle zdyscyplinowana dziewczyna. Chciałbym tylko bardzo, żeby omijały ją kontuzje.

Nawiązywał tym do wcześniejszych przeżyć środkowej napastniczki. Nicola miała wtedy 16 lat, ale zdążyła leczyć naderwane więzadło w stawie skokowym i złamać prawy nadgarstek. Niestety życzenia Jerzego Brzęczka nie spełniły się. W październiku 2019 roku, podczas meczu el. ME U-19, zawodniczka zerwała więzadło krzyżowe w kolanie.

- Mam dość sporo marzeń związanych z futbolem, więc podzielę się jednym. To debiut w seniorskiej reprezentacji Polski - powiedziała wtedy w rozmowie z oficjalną stroną GKS-u. Teraz może się ono spełnić.

Drużynę Niny Patalon w najbliższych dniach czekają spotkania eliminacyjne do mistrzostw świata. Rywalkami będą Norweżki (21 października o 19:15) i Albanki (26 października o 19:45).

Źródło artykułu: