Dariusz Pietrasiak: Potrzebowaliśmy pozytywnego impulsu

PGE GKS Bełchatów w pierwszych rundach tego sezonu rozczarowuje. Dopiero w piątej kolejce, w meczu z Lechem Poznań, podopieczni Rafała Ulatowskiego pokazali się z dobrej strony. Bełchatowianie liczą, że będzie to przełomowy mecz i teraz pójdzie im już z górki. - Potrzebny był nam taki pozytywny impuls i miejmy nadzieję, że to się przełoży na kolejne spotkania - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Dariusz Pietrasiak.

Po czterech kolejkach GKS miał na swoim koncie tylko jeden punkt. Na mecz z Lechem Poznań udawał się więc w słabych humorach, a przez sporą rzeszę ludzi był skazywany na porażkę. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2, co bełchatowian satysfakcjonuje. - Nastroje są dużo lepsze, bo wywalczyliśmy punkt na ciężkim terenie i cieszymy się z tej zdobyczy oraz z tego, że nasza gra wyglądała zdecydowanie lepiej - mówi Dariusz Pietrasiak.

Podopieczni Rafała Ulatowskiego mogą jednak żałować, bowiem do 59. minuty prowadzili 2:0, ale dali sobie wbić dwa gole, a niewiele brakowało i Lech przechyliłby szalę zwycięstwa na swoją korzyść. - Na pewno niedosyt jest, ale w końcówce Lech miał swoje sytuacje i mogliśmy ten mecz jeszcze przegrać. Zdobycie punktu na ciężkim terenie i tylu okazjach, powoduje zadowolenie, aczkolwiek prowadząc 2:0 powinniśmy się bardziej skoncentrować, żeby ten wynik dowieźć do końca - uważa zawodnik z Bełchatowa.

GKS liczy na lepszą grę w kolejnych spotkaniach. Dobry mecz z Lechem ma to umożliwić, ponieważ piłkarze uwierzyli w swoje możliwości. Dodatkowo teraz mają dwa tygodnie przerwy, związanej z meczami reprezentacji, aby wyeliminować mankamenty w grze. - Trzeba pracować nad wszystkim. Myślę, że trenerzy wiedzą, co musimy zrobić, aby grać lepiej - dodaje Pietrasiak.

Siła bełchatowian powinna już wkrótce wzrosnąć, ponieważ do zdrowia wraca Dawid Nowak, który w zeszłym sezonie był najlepszym strzelcem GKS. - Dawid jest bardzo dobrym zawodnikiem i ważnym ogniwem w naszym zespole. Jak wróci i będzie zdrowy to się nam bardzo przyda - chwali kolegę obrońca Bełchatowa.

GKS w następnej kolejce czeka ciężka przeprawa. Na własnym boisku podejmować będzie Ruch Chorzów, który niespodziewanie po pięciu kolejkach jest wiceliderem tabeli i zanotował cztery zwycięstwa z rzędu. - W polskiej ekstraklasie z każdym przeciwnikiem jest ciężki pojedynek. Obojętnie jaki to zespół, trzeba grać i walczyć o trzy punkty - twierdzi Pietrasiak, który nie potrafi jednoznacznie wskazać celów drużyny na bieżący sezon: - Ciężko powiedzieć, o co będzie walczyć GKS w tym sezonie. Chcemy w każdym kolejnym meczu dobrze grać w piłkę, żeby kibice byli zadowoleni z naszej postawy i wyników.

W ostatnich dniach sporo mówiło się, że pojedynek z Lechem będzie walką o posadę trenera Ulatowskiego. Medialne doniesienia nie wpływają na poczynania zawodników. - Spekulacje prasowe zawsze będą. Po przegranych meczach zawsze ktoś jest słaby, a po wygranych dobry. Nie zwracamy na to uwagi. Współpracujemy z trenerem Ulatowskim i łapiemy odpowiedni rytm, co chcemy potwierdzić w następnych meczach - zakończył 29-letni obrońca GKS.

Źródło artykułu: