Jak co roku Legia Warszawa jest faworytem do zdobycia mistrzowskiego tytułu. Jednak po jedenastu kolejkach zajmuje dopiero piętnaste miejsce i w swoim dorobku ma 9 punktów. Strata do prowadzącego Lecha Poznań wynosi 15 "oczek", ale Legia ma rozegrane o dwa mecze mniej.
W dziewięciu rozegranych ligowych meczach Legia wygrała tylko trzy razy. W pozostałych musiała uznać wyższość przeciwnika. Tak słabego bilansu na tym etapie sezonu warszawska drużyna nie miała bardzo dawno. To sprawia, że zagrożona jest dalsza praca w klubie trenera Czesława Michniewicza.
Jaki jest największy problem Legii? W pucharach zachwyca, ale w lidze zawodzi. Zdaniem Radosława Majdana, takie wyniki Wojskowych spowodowane są brakiem przywództwa w drużynie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jedna patrzyła na drugą. Kuriozalna bramka w meczu pań
- Słyszałem słowa trenera, który stwierdził, że gdy brakuje na boisku Artura, to tym zespołem nie ma kto wstrząsnąć. Jeśli faktycznie potrzebują do tego bramkarza, to źle świadczy o drużynie. Szczególnie w takim spotkaniu jak z Lechem, bo sama ranga meczu powinna powodować maksymalną mobilizację - powiedział były bramkarz reprezentacji Polski.
Majdan dodał, że w drużynie jest wielu obcokrajowców i nie zdążyli się jeszcze ze sobą zgrać. - Dziś brakuje Boruca, ale Legia powinna mieć kilku piłkarzy, którzy potrafią pobudzić resztę - dodał.
Boruc leczy kontuzję. W ostatnich meczach zastępują go Cezary Miszta oraz Kacper Tobiasz.
Czytaj także:
Paryż pokochał Messiego. Wielka wymiana ciosów. RB Lipsk postawił się faworytowi
To było wielkie show. Liverpool FC podbił twierdzę