Norweg był głównym rywalem Roberta Lewandowskiego w walce o koronę króla strzelców Bundesligi. W rozgrywkach 2021/22 Erling Haaland zdążył strzelić dziewięć bramek i do dziewiątej kolejki był liderem klasyfikacji razem z piłkarzem Bayernu Monachium. Lewandowski trafił do siatki w meczu z TSG 1899 Hoffenheim (4:0) i został samodzielnym liderem.
W sobotę Borussia Dortmund poradziła sobie z Arminią Bielefeld (3:1), jednak trener Marco Rose nie mógł skorzystać z podstawowego napastnika. Niemieckie media informowały, że 21-latek będzie niezdolny do gry przez kilka tygodni (więcej TUTAJ).
Innego zdania jest Jan Aage Fjortoft. - Poczuł ból w nodze po meczu z Mainz, ale wydawało się, że to nic poważnego. Później okazało się, że jest jednak inaczej. Rozmawiałem z kilkoma osobami i być może Haaland rozegrał ostatni mecz w 2021 roku - przekazał były kapitan reprezentacji Norwegii za pośrednictwem Twittera.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!
- Będzie ciężko pracował podczas rehabilitacji i wszystko zależy od tego, jak zareaguje jego ciało. Przy tego typu kontuzjach potrzeba dużo czasu. Najbliższe mecze Borussii i kadry odbędą się bez jego udziału - kontynuował Fjortoft.
Rose ma twardy orzech do zgryzienia, w kadrze Borussii brakuje nominalnych napastników. We wspomnianym meczu z Arminią szkoleniowiec postawił na Donyella Malena.
Latest on Erling Haaland’s injury. Seems like he will be out for longer than people think. “Several weeks” can turn into 2022. All depends how is body responds to the treatments the coming weeks@ViaplayFotball pic.twitter.com/7h82ih5yKp
— Jan Aage Fjørtoft (@JanAageFjortoft) October 23, 2021
Czytaj także:
Dwie twarze Manchesteru City, ale Moder i spółka nie sprawili niespodzianki
"Mam pewne obawy". Gwiazdor Bayernu wyjawił, że nie jest zaszczepiony