To nie było porywające widowisko, choć trochę emocji w El Clasico było. Koniec końców Real Madryt wygrał z FC Barcelona (2:1) po raz czwarty z rzędu, w tabeli Primera Division uciekając odwiecznemu rywalowi na pięć punktów.
"Alaba i Lucas Vazquez dali zwycięstwo Królewskim w bardzo słabym klasyku" - pisze Ivan San Antonio z hiszpańskiego "Sportu". W jego opinii Barcelona przegrała m.in. dlatego, że mniej wierzyła w zwycięstwo na Camp Nou. "Sportowo Barcelona nie robiła mniej od Realu, ale zabrakło jej wiary. [...] Piłkarzom Barcy brakowało poczucia własnej wartości" - stwierdza San Antonio.
"Czas Barcy dopiero nadejdzie. Alaba, który zawsze pokonywał Dumę Katalonii, był tym rozgrywającym, którego szukał Real. Pokazał swoją najlepszą twarz" - komentuje Luis Nieto z gazety "AS", wskazując bohatera El Clasico: Davida Alabę.
Ten strzelił bramkę w 32. minucie, pięknie przymierzając sprzed pola karnego w kierunku dalszego słupka. Marc-Andre ter Stegen był bez szans. Dla obrońcy było to pierwsze trafienie w La Lidze.
"Lewonożny Alaba rozsadził El Clasico" - podkreśla Jose Maria Rodriguez z "Marki". "Austriak kontrolował El Clasico, przewyższając przygnębioną Barcę. Katalończycy są bardzo daleko od doskonałości" - dodaje.
Joan Poqui z "Mundo Deportivo" oddaje Dumie Katalonii chęć walki z faworyzowanym Realem. "Barca miała swoje szanse, była odważna, nie poddawała się. Real pokazał jednak więcej umiejętności i jakości" - uważa dziennikarz z Hiszpanii.
Zobacz też:
Real zwycięski w El Clasico! Aguero strzelił gola na otarcie łez [WIDEO]
Największy wygrany El Clasico? Wcale nie chodzi o Real (MEMY)
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Oryginalna akcja zespołu Piotra Zielińskiego