Wynik niedzielnego klasyku był rozczarowujący dla fanów "Dumy Katalonii". FC Barcelona musiała uznać wyższość Realu Madryt (1:2), w doliczonym czasie gry Sergio Aguero zdobył jedyną bramkę dla gospodarzy.
Podopieczni Ronalda Koemana byli podłamani się po porażce w arcyważnym spotkaniu. Szkoleniowiec wziął udział w pomeczowej konferencji prasowej.
- W pierwszej połowie kontrolowaliśmy mecz, mieliśmy okazje i mogliśmy wyjść na prowadzenie. Po przerwie piłkarze Realu grali swoje. Zrobiliśmy wszystko, żeby zremisował, ale wynik jest rozczarowujący - skomentował trener Barcelony.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Oryginalna akcja zespołu Piotra Zielińskiego
58-latek był świadomy wagi tego meczu. - Graliśmy na dobrym poziomie. Porażka w El Clasico to coś więcej niż strata trzech punktów. Dzisiaj możemy się smucić, w środę gramy jednak kolejny mecz i musimy się podnieść - dodał.
- To oczywiste, że od tej drużyny wymaga się więcej. Rozumiem frustrację kibiców, jednak dzisiaj udowodniliśmy, że nie jesteśmy słabsi od Realu. Wszystko potoczyłoby inaczej, gdybyśmy zdobyli bramkę w pierwszej połowie - ocenił Koeman. 27 października jego drużyna zagra na wyjeździe z Rayo Vallecano.
Czytaj także:
Trzy gole w El Clasico. Emocje w doliczonym czasie
Real zwycięski w El Clasico! Aguero strzelił gola na otarcie łez [WIDEO]