Czesław Michniewicz zwolniony z Legii. To od niedzielnej porażki z Piastem Gliwice (1:4) wydawało się nieuniknione i właśnie nastąpiło. Szkoleniowiec zapłacił posadą za porażki w lidze, które zepchnęły klub niemal na dno tabeli.
Nazwisko jego następcy jest bardzo zaskakujące. Legię poprowadzi Marek Gołębiewski, który do tej pory pracował z drugim zespołem warszawskiego klubu.
Michniewicz bardzo dobrze radził sobie w grupie Ligi Europy, gdzie Legia po trzech kolejkach jest sensacyjnym liderem, wyprzedzając takie marki jak Napoli, Leicester i Spartak Moskwa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Oryginalna akcja zespołu Piotra Zielińskiego
Świetna gra w Europie kontrastowała jednak z tragicznymi występami w PKO Ekstraklasie. Legia przegrała 7 z 10 ligowych meczów - już teraz poniosła więcej porażek niż w całym poprzednim sezonie (4).
Czara goryczy przelała się w Gliwicach. Michniewicz odsunął od kadry czterech piłkarzy, ale nic to nie dało, skończyło się kolejną bolesną porażką. Czwartą z rzędu - Legia nie była w takim kryzysie od 1958 roku. Więcej TUTAJ.
Sądny poniedziałek
Tuż po ostatnim gwizdku sędziego mówiło się już, że to koniec Michniewicza. Szkoleniowiec też już wyglądał na zrezygnowanego. W poniedziałek na Łazienkowskiej podziękowano mu za pracę. 51-latek zostawia Legię na 15. miejscu - ostatnim nad strefą spadkową - w tabeli PKO Ekstraklasie. Obrońca tytułu ma aż 18 punktów straty do przewodzącego ligowej stawce Lecha Poznań.
Jego następcą będzie Marek Gołębiewski, który pracuje w Legii od lata tego roku. Dotąd opiekował się drugim zespołem, który poprowadził w 13 meczach. Ma licencję UEFA Pro. Jego asystentami będą Przemysław Małecki i Inaki Astiz. Czy to opcja tymczasowa? Klub nie używa takiego określenia, natomiast wiadomo, że wszystko jest możliwe. Zarówno to, że zimą przyjdzie inny szkoleniowiec jak i to, że zmiana nastąpi po zakończeniu sezonu.
Od Białobrzegów po Escolę Varsovia
Gołębiewski urodził się w 1980 roku w Piasecznie, pracował między innymi w Pilicy Białobrzegi (młodzież), a także w Escoli Varsovia (aż siedem lat). Następnie trafił do Ząbkovii, a stamtąd do Skry Częstochowa.