"Słyszałem o plotkach...". Trener Legii w ogniu niewygodnych pytań

Materiały prasowe / Na zdjęciu:  Marek Gołębiewski
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Marek Gołębiewski

Od kolejnych słabych występów, przez plotki o niesportowym trybie życia niektórych piłkarzy, aż po zwolnienie Czesława Michniewicza - sporo dzieje się w Legii Warszawa. Nowy trener "Wojskowych" zabrał głos ws. domniemanego podziału wewnątrz zespołu.

[tag=546]

Legia Warszawa[/tag] znajduje się w bardzo trudnym położeniu, oczywiście poza grupą w Lidze Europy, której wciąż jest liderem. Seria czterech porażek w PKO Ekstraklasie przesądziła o zwolnieniu Czesłaaw Michniewicaz.

To, co stało się przed rozstaniem z trenerem, wywołało burzę w mediach. 51-latek zdecydował się na odsunięcie od składu czterech zawodników: Lirima Kastratiego, Mattiasa Johanssona, Lindsaya Rose'a i Jurgena Celhakę.

Wymieniona czwórka nie pojechała z zespołem do Gliwic na spotkanie z Piastem z powodów dyscyplinarnych. Mówiło się również o tym, że w ekipie "Wojskowych" utworzyła się "grupa imprezowiczów", którzy byli widywani w warszawskich klubach.

Atmosfera na Łazienkowskiej zrobiła się tak gęsta, że można by było kroić ją nożem. O sytuacji wewnątrz drużyny na konferencji prasowej przed czwartkowym meczem Pucharu Polski ze Świtem Skolwin wypowiedział się jej nowy szkoleniowiec.

- Wczoraj miałem spotkanie z radą drużyny. Widziałem po nich, że te całe spekulacje to zwykły wymysł. W naszej drużynie nie ma żadnych podgrup i niesnasek między zawodnikami - zaczął Marek Gołębiewski.

- Słyszałem o plotkach. Wiele rzeczy można powiedzieć, ale na pewno nie to, że zawodnicy Legii się źle prowadzą. Proszę mi uwierzyć - to są profesjonaliści, którzy wiedzą, w jakim miejscu się znajdują - kontynuował wątek podziału zespołu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za gol w Polsce! Można oglądać godzinami

Gołębiewski poruszył również temat najmłodszego z kwartetu odsuniętych na mecz z Piastem graczy, Jurgena Celhaki. Ten miał odmówić Michniewiczowi grania w rezerwach prowadzonych wtedy właśnie przez nowego trenera "Wojskowych".

- Rozmawialiśmy na temat, że chcę dać mu szansę. Nie będę oceniał, czy odmówił gry w rezerwach, bo to były ustalenia między nim i trenerem Michniewiczem. Jest to sprawa do wyjaśnienia, będę chciał z nim też o tym porozmawiać. Jeśli Jurgen będzie zdrowy, będzie jutro brany pod uwagę przy ustalaniu składu - wyjaśnił Gołębiewski.

Świeżo upieczony trener mistrza Polski podkreślił, że nie zamierza oceniać zawodników po tym, co działo się przed przejęciem przez niego zespołu. Jednocześnie nie chciał nazywać tego czystą kartą, by nie ujmować zasług tym, którzy na nie zapracowali.

- "Czysta karta" zawsze wzbudza u mnie uśmiech. Wiadomo, każdy piłkarz ma swoją szansę, ale są też zawodnicy, którzy dla tego klubu zrobili już wiele i ich karta jest już po części zapisana - stwierdził 41-latek, dodając: - Ci piłkarze, którzy grali mniej, mają taką samą szansę, jak ci którzy grali więcej. Uważam się za sprawiedliwego trenera. Będę robił wszystko, aby grali najlepsi zawodnicy.

Czytaj także:
Zmiennik Lewandowskiego kontuzjowany!
Młoda gwiazda na dłużej w Borussii Dortmund?

Źródło artykułu: