Twitter po blamażu Bayernu Monachium. "Co tu się dzieje!"

PAP/EPA / SASCHA STEINBACH / Na zdjęciu: Thomas Mueller (z lewej) i Robert Lewandowski
PAP/EPA / SASCHA STEINBACH / Na zdjęciu: Thomas Mueller (z lewej) i Robert Lewandowski

Tego nikt się nie spodziewał! Bawarczycy przegrali w II rundzie Pucharu Niemiec z Borussią Moenchengladbach - i to aż 0:5. Mimo tego że Bawarczycy grali w podstawowym składzie.

Borussia M'gladbach rozbiła Bayern Monachium w II rundzie Pucharu Niemiec - 5:0 (TUTAJ przeczytacie relację pomeczową >>). Mistrzowie Niemiec (z Robertem Lewandowskim w składzie) padli na deski. Nokaut.

A Borussia zostałą pierwszą drużyną w historii Pucharu Niemiec, która strzeliła trzy bramki Bayernowi w ciągu pierwszych 21 minut meczu. Niebywałe.

Nic więc dziwnego, że spotkanie wzbudziło spore emocje wśród komentujących ekspertów i dziennikarzy na Twitterze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!

"Cholera! Bayern przegrywa 0:5 z Borussią i to grając w najsilniejszym składzie" - napisał legendarny angielski napastnik, Gary Lineker.

To nie była przypadkowa porażka Bawarczyków. Skoro w 65. minucie meczu oddaje się pierwszy celny strzał... Słusznie zauważył to Michał Okoński, dziennikarz "Tygodnika Powszechnego".

Michał Kołodziejczyk z Canal Plus Sport z niedowierzaniem napisał: "co tu się dzieje?".

Po raz ostatni Bayern przegrał 0:5 w kwietniu... 1978 roku! Świat wyglądał wtedy zupełnie inaczej. W końcu upłynęło 43 lata. "Reprezentację Polski prowadził Jacek Gmoch, mistrzem Europy była Czechosłowacja, a na świat dopiero co przyszedł Gianluigi Buffon" - napisał Wojtek Papuga.

Wojciech Chrząszcz z kolei - dość złośliwie - stwierdził, że Bayern w końcu poczuł się, jak inne zespoły w Niemczech. Bo przecież to Bayern zazwyczaj tak wysoko z nimi wygrywa.

Marcin Borzęcki z Viaplay słusznie zauważył, że najbardziej szczęśliwymi kibicami pod słońcem są fani... TSV 1860 Monachium.

"Dopiero drugi raz w XXI wieku Bayern przegapi dwa finały Pucharu Niemiec z rzędu. Ostatni raz - 2001 i 2002. Szok" - napisał Paweł Gołaszewski z "Piłki Nożnej".

Czytaj także: To największe upokorzenie w klubowej karierze Lewandowskiego >>

Źródło artykułu: