Czy ktoś jest w stanie zatrzymać Lecha Poznań? "Dążyliśmy do takiej sytuacji"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań
zdjęcie autora artykułu

Lech Poznań jest zdecydowanym faworytem piątkowego meczu ze Stalą Mielec (godz. 20.30). Trudno sobie wyobrazić, by Kolejorz stracił punkty, biorąc pod uwagę formę zespołu. - Spodziewamy się, że będziemy dominować - mówi asystent Rafał Janas.

Wygląda na to, że przegrana Lecha Poznań w Białymstoku faktycznie była tylko wypadkiem przy pracy. Kolejorz wygrał kolejne trzy spotkania w PKO Ekstraklasie, jest samodzielnym liderem rozgrywek, a do tego wyeliminował z Fortuna Pucharu Polski niżej notowaną Unię Skierniewice.

Teraz przed zespołem prowadzonym przez Macieja Skorżę dwa spotkania z teoretycznie dużo słabszymi przeciwnikami. Najpierw Lech uda się do Mielca, a tydzień później do Łęcznej.

Z drużyny Lecha emanuje duża pewność siebie. - Ona powoduje, że akcje się zazębiają. Zawodnicy nie zastanawiają się czy drybling wyjdzie czy nie. Po prostu automatycznie podejmują decyzje i wybierają optymalne rozwiązania. Nawet jeśli jakiś drybling się nie uda, to zawsze ktoś jest na asekuracji. Dobrze się uzupełniamy na boisku. Nie możemy tłumić tej pewności siebie. Dążyliśmy do takiej sytuacji, tego nam wcześniej brakowało - powiedział Rafał Janas, asystent trenera Skorży.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!

W Poznaniu zdają sobie jednak sprawę, że w piątek w Mielcu czeka ich trudne zadanie. Stal na własnym stadionie prezentuje się w tym sezonie korzystnie - na sześć spotkań wygrała cztery. - Spodziewamy się spotkania, w którym prawdopodobnie będziemy dominować. Musimy znaleźć sposób, żeby sforsować obronę Stali. Będziemy dłużej utrzymywać się przy piłce. Musimy odpowiednio szybko rozgrywać nasze akcje, muszą być one urozmaicone - tłumaczy trener Janas.

- Musimy zwracać uwagę na kontrataki oraz stałe fragmenty gry, bo to bardzo groźny zespół w tym elemencie. Przypomnę tylko ich ostatni mecz z Zagłębiem Lubin, w którym wszystkie cztery bramki padły właśnie po stałych fragmentach - dodał asystent trenera Skorży.

Należy spodziewać się kolejnych zmian w składzie Lecha. - Mamy zagwozdkę na kogo postawić. Kilku zawodników zaprezentowało się z bardzo dobrej strony w meczach z Wisłą Płock i Unią Skierniewice. Rotacje w składzie będą coraz częstsze. Będziemy chcieli dawać szanse kolejnym zawodnikom, jednocześnie trochę luzować tych, którzy grali częściej, żeby dotrwali w zdrowiu do końca rundy. Nie chcemy sobie pokrzyżować planów jakimiś niepotrzebnymi kontuzjami - podsumował trener Janas.

CZYTAJ TAKŻE: Stal Mielec wkracza w serię spotkań wagi ciężkiej. "Lech nas przerasta" Nowe informacje ws. Paulo Sousy. Agent zabrał głos

Źródło artykułu:
Komentarze (6)
avatar
steffen
29.10.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Pierdu, pierdu ... i skończyło się na 0-0.  Taka to "potęga".  
avatar
R4vix
29.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
czym się jaracie? robicie sobie nową Legię, bo Legii nie idzie w tym sezonie? Raków, chłoptasiu śmieszny- ma zaległy mecz i 3 pkt straty. Mało tego- dojdzie do starcia z Lechem i nagle Leszek p Czytaj całość
avatar
Legionowiak 2.0
29.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oby to już niedługo! Koniecznie trzeba Lecha Poznań zatrzymać! Nasz wróg punktuje i obraża naszą Legię Warszawa! Jeszcze zapłaczecie z powodu Legii!  
avatar
Krzysiek Froń
29.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak. Raków, ma zaległy mecz i trzy punkty straty.