Szymon Żurkowski bohaterem w doliczonym czasie

Getty Images / Gabriele Maltinti / Na zdjęciu: Szymon Żurkowski
Getty Images / Gabriele Maltinti / Na zdjęciu: Szymon Żurkowski

Empoli FC popisało się ambitnym pościgiem w wygranym 2:1 meczu z US Sassuolo. Decydującego gola w doliczonym czasie strzelił Szymon Żurkowski. To pierwsze trafienie Polaka w Serie A.

W Reggio Emilia spotkali się niespodziewani zdobywcy Turynu. Juventus rozczarowuje w tym sezonie, ale porażki u siebie z US Sassuolo oraz Empoli FC i tak były zaskoczeniem. Neroverdi podbili Allianz Stadium po raz pierwszy w historii i niesieni tym sukcesem zamierzali rozprawić się z beniaminkiem. Sassuolo prowadziło od 43. minuty dzięki absurdalnej bramce samobójczej Lorenzo Tonellego. Empoli zareagowało w końcówce i odwróciło wynik na 2:1. Decydującego gola w doliczonym czasie strzelił Szymon Żurkowski, który wszedł z ławki rezerwowych w 80. minucie.

Żurkowski znalazł się w centrum pola karnego i w odpowiednim momencie wskoczył przed zdezorientowanych obrońców Sassuolo. Na koniec ataku rozegranego na prawym skrzydle wykorzystał płaskie dośrodkowanie i huknął pod poprzeczkę. Tak zdobył pierwszą w karierze bramkę na poziomie Serie A. Radość graczy z Toskanii była uzasadniona - popisali się ambitnym pościgiem.

ACF Fiorentina zwolniła i wpadła w pierwszy dołek za kadencji trenera Vincenzo Italiano. We wcześniejszych czterech meczach poniosła trzy porażki, przez co znalazła się poza miejscami premiowanymi awansem do europejskich pucharów. W niedzielę zagrała na Stadio Artemio Franchi z poprzednim klubem jej szkoleniowca - Spezią. Ponownie bez kontuzjowanego Bartłomieja Drągowskiego, ale z bramkostrzelnym Dusanem Vlahoviciem. W 44. minucie Serb strzelił na 1:0 z rzutu karnego. Reakcją Spezii były aż trzy zmiany w przerwie. Nie była to jednak recepta na poprawienie wyniku, ani zatrzymanie Vlahovicia. Serb zdobył jeszcze dwie bramki i doprowadził do stanu 3:0.

Genoę CFC i Venezię FC dzielił przed meczem tylko punkt. Sprawiał on jednak, że beniaminek znajdował się ponad strefą spadkową, a doświadczony ekstraklasowicz w niej. Rossoblu od początku sezonu zdobyli tylko dwa "oczka" na własnym stadionie, a piłkarze z Wenecji cztery na wyjazdach. Jedni i drudzy zamierzali poprawić swój bilans. Do kadry Genoi powrócił Aleksander Buksa. Trener Davide Ballardini wprowadził Polaka w 85. minucie, ale również on nie zmienił wyniku 0:0.

11. kolejka Serie A:

US Sassuolo - Empoli FC 1:2 (1:0)
1:0 - Lorenzo Tonelli (sam.) 43'
1:1 - Andrea Pinamonti (k.) 83'
1:2 - Szymon Żurkowski 90'

ACF Fiorentina - Spezia Calcio 3:0 (1:0)
1:0 - Dusan Vlahović (k.) 44'
2:0 - Dusan Vlahović 62'
3:0 - Dusan Vlahović 74'

Genoa CFC - Venezia FC 0:0

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 AC Milan 38 26 8 4 69:31 86
2 Inter Mediolan 38 25 9 4 84:32 84
3 SSC Napoli 38 24 7 7 74:31 79
4 Juventus FC 38 20 10 8 57:37 70
5 Lazio Rzym 38 18 10 10 77:58 64
6 AS Roma 38 18 9 11 59:43 63
7 ACF Fiorentina 38 19 5 14 59:51 62
8 Atalanta Bergamo 38 16 11 11 65:48 59
9 Hellas Werona 38 14 11 13 65:59 53
10 Torino FC 38 13 11 14 46:41 50
11 US Sassuolo 38 13 11 14 64:66 50
12 Udinese Calcio 38 11 14 13 61:58 47
13 Bologna FC 38 12 10 16 44:55 46
14 Empoli FC 38 10 11 17 50:70 41
15 Sampdoria Genua 38 10 6 22 46:63 36
16 Spezia Calcio 38 10 6 22 41:71 36
17 US Salernitana 1919 38 7 10 21 33:78 31
18 Cagliari Calcio 38 6 12 20 34:68 30
19 Genoa CFC 38 4 16 18 27:60 28
20 Venezia FC 38 6 9 23 34:69 27


Czytaj także: Juventus był bezradny. Coraz trudniej marzyć o mistrzostwie

Czytaj także: Karol Linetty zaszedł za skórę byłemu klubowi

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Oryginalna akcja zespołu Piotra Zielińskiego

Komentarze (0)