Sokół zagłuszył Jastrzębia - relacja z meczu GKS Jastrzębie - Sokół Aleksandrów Łódzki

Bardzo dobra gra jastrzębskich piłkarzy i mnóstwo sytuacji strzeleckich zwiastowały pierwsze zwycięstwo Gieksy na drugoligowym froncie. Niestety, czar prysł w drugiej połowie, kiedy jedną o ile nie jedyną wyśmienitą sytuację w meczu wykorzystali goście, którzy po skutecznym uderzeniu Arkadiusza Świętosławskiego objęli prowadzenie. Jak się później okazało Sokół dowiózł skromną przewagą do ostatniego gwizdka i kolejna porażka GKS Jastrzębie stałą się faktem.

Środowy mecz w wykonaniu GKS Jastrzębie miał być przełomowym momentem. Pozostający wciąż bez zwycięstwa jastrzębianie grali bowiem ze słabiutkim Sokołem Aleksandrów Łódzki. Dodatkowo na ławce trenerskiej w roli asystenta Jerzego Wyrobka zasiadł związany niegdyś z Jastrzębiem jako piłkarz i przez krótko jako szkoleniowiec, Jan Furlepa.

Już pierwsze minuty pojedynku potwierdziły, że przedmeczowe nadzieje na komplet punktów dla GKS jak najbardziej mogą okazać się spełnione. W piątej minucie świetną okazję na otwarcie wyniku zaprzepaścił napastnik Gieksy, Artur Łaciok. Młody napastnik nie zachował zimnej krwi i mimo, że uwolnił się spod opieki dwóch obrońców posłał piłkę nad poprzeczką.

Z minuty na minutę jastrzębianie coraz częściej stwarzali zagrożenie pod bramką Sokoła. Jednak po świetnych główkach Kamila Kosteckiego w 23. minucie oraz Tomasza Copika w 36. minucie piłka nie znalazła drogi do siatki.

Na kilka minut przed końcem pierwszej odsłony przebieg spotkania zakłócił "nalot" rządowego śmigłowca… Sokół! Wiąże się to z wizytą prezydenta RP, Lecha Kaczyńskiego, który weźmie jutro udział w uroczystościach rocznicy Porozumień Jastrzębskich. Prezydencki samolot ma lądować właśnie na płycie stadionu MOSiR-u, stąd wcześniejsze rozpoznanie podczas spotkania toczącego się w blasku jupiterów.

Rządowy śmigłowiec Sokół zakłócający przebieg spotkania

Rządowy Sokół był niemal zwiastunem klęski jastrzębskiej Gieksy. Po zmianie stron boiska tempo meczu opadło, a w 72. minucie zabójczą kontrę wyprowadzili piłkarze Sokoła. Błąd we własnym polu karnym popełnił defensor GKS, David Gill, co skrzętnie wykorzystał Arkadiusz Świętosławski, pewnie umieszczając piłkę w bramce.

Na osiem minut przed ostatnim gwizdkiem bohaterem Jastrzębia mógł zostać doświadczony kapitan zespołu, Witold Wawrzyczek. Kiedy w polu karnym sfaulowany został Bartosz Hajczuk. Futbolówkę na jedenastym metrze ustawił nie kto inny jak Gitara. Niestety uderzenie Wawrzyczka okazało się zbyt słabe by pokonać świetnie spisującego się dziś w bramce Sokoła, Arkadiusza Simy.

W samej końcówce punkt dla Jastrzębia mógł uratować jeszcze Tomasz Świerzyński. Ten jednak główkując z kilku metrów posłał piłkę nad poprzeczką i kolejny, już siódmy mecz bez zwycięstwa GKS Jastrzębia stał się faktem.

GKS Jastrzębie - Sokół Aleksandrów Łódzki 0:1 (0:0)

0:1 - Świętosławski 72'

Składy:

GKS Jastrzębie: Zarzycki - Szwarga, Wawrzyczek, Gill - Hajczuk, Copik (67' Chrabąszcz), Kukulski, Kostecki (67' Miły), Kopacz - Łaciok (83' Kobyłecki), Jadach (72' Świerzyński).

Sokół Aleksandrów Łódzki: Sima - Płaczek, Kuklis, Ziółkowski, Noga - Tarkowski, (47' Jagodziński), Sessou (46' Tem), Białek, Słyścio - Bartos, Świętosławski.

Żółte kartki: Słyścio, Bartos, Świętosławski, Ziółkowski (Sokół).

Czerwona kartka: Bartos (Sokół).

Sędzia: Paweł Szlufarski (Opole).

Widzów: 500.

Źródło artykułu: