PSG trafione w doliczonym czasie. Cios dla Niemców w Lidze Mistrzów

PAP/EPA / Filip Singer / Na zdjęciu: Dani Olmo
PAP/EPA / Filip Singer / Na zdjęciu: Dani Olmo

Nie ma już wicemistrza Niemiec w Champions League. RB Lipsk odpadł po czterech meczach. W ostatnim z nich rzutem na taśmę zremisował 2:2 z Paris Saint-Germain. Nowym liderem w grupie jest Manchester City.

RB Lipsk jest niepokonany od ośmiu kolejek w Bundeslidze i próbuje gonić najlepszych po złym początku sezonu. W Lidze Mistrzów, w towarzystwie PSG i Manchesteru City, o pościg było już trudno, ale trener Jesse Marsch jeszcze przekonywał, że nie ma rzeczy niemożliwych. W środę gospodarze rozpoczęli mecz naładowani energią. Chcieli powtórzyć wyczyn z poprzedniego sezonu, w którym zwyciężyli na własnym stadionie z PSG.

Kwadrans otwierający mecz należał do zespołu z Lipska. Nie minęła minuta i szansy na pokonanie Gianluigiego Donnarummy nie wykorzystał Andre Silva. W 8. minucie Portugalczyk już nie strzelał, a dograł piłkę do Christophera Nkunku, który przymierzył na 1:0 do bramki byłego klubu. Gospodarze mieli nawet rewelacyjną okazję do podwojenia przewagi, gdyby tylko Andre Silva pokonał Donnarummę z rzutu karnego przyznanego za faul Danilo. Włochowi przypomniało się jednak Euro 2020.

Nie bez uszczerbku, ale PSG przetrwało nawałnicę RB Lipsk. Podopieczni Mauricio Pochettino powoli wychodzili z szoku i odzyskiwali kontrolę nad wydarzeniami. Od drugiego kwadransa konkretniejsi byli goście i jeszcze w pierwszej połowie odwrócili wynik na 2:1.

ZOBACZ WIDEO: Gwiazdor Bayernu dał prawdziwy popis! Lewandowski i koledzy dumni

Goście przylecieli do Niemiec bez kontuzjowanego Lionela Messiego. W ich ofensywie byli Angel Di Maria, Neymar czy powracający po chorobie Kylian Mbappe. Nieoczekiwanym bohaterem został jednak Georginio Wijnaldum, który strzelił dwa gole. W 21. minucie wykorzystał dogranie Kyliana Mbappe i wyrównał, a w 39. minucie dostał piłkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego oraz zgraniu Marquinhosa. Początkowo gol na 2:1 dla PSG nie został uznany, ale brak spalonego pokazała wideo weryfikacja.

Na boisku panowała nerwowa atmosfera. Jesse Marsch został napomniany przez sędziego żółtą kartką za krewkie protestowanie po jednym z fauli. Amerykanin nie mógł być zadowolony z tego, że mecz wymykał się spod kontroli zawodnikom RB Lipsk.

Paryżanie wyglądali coraz lepiej i starali się wykorzystać wolne przestrzenie na połowie RB Lipsk. Ciekawy rajd przeprowadził Achraf Hakimi, po którego podaniu Kylian Mbappe nie zdołał przymierzyć technicznym strzałem do bramki Petera Gulacsiego. Reakcją trenera gospodarzy było wprowadzenie z ławki rezerwowych Dominika Szoboszlaia oraz Yussufa Poulsena. Później wszedł Dani Olmo.

Niezłą szansę na wyrównanie miał Angelino, ale po dośrodkowaniu nie ominął swoimi strzałami Gianluigiego Donnarummy oraz Marquinhosa. Starał się Dominik Szoboszlai, ale zabrakło mu precyzji po dograniu Yussufa Poulsena. Węgier przymierzył na 2:2 dopiero w doliczonym czasie z rzutu karnego podyktowanego za faul Presnela Kimpembe na Christopherze Nkunku.

RB Lipsk - Paris Saint-Germain 2:2 (1:2)
1:0 - Christopher Nkunku 8'
1:1 - Georginio Wijnaldum 21'
1:2 - Georginio Wijnaldum 39'
2:2 - Dominik Szoboszlai (k.) 90'

W 12. minucie Andre Silva (RB Lipsk) nie wykorzystał rzutu karnego. Gianluigi Donnarumma obronił.

Składy:

RB: Peter Gulacsi - Mohamed Simakan, Willi Orban (46' Amadou Haidara), Josko Gvardiol - Nordi Mukiele, Konrad Laimer (86' Benjamin Henrichs), Tyler Adams (75' Dani Olmo), Angelino - Christopher Nkunku, Emil Forsberg (59' Dominik Szoboszlai) - Andre Silva (59' Yussuf Poulsen)

PSG: Gianluigi Donnarumma - Achraf Hakimi, Marquinhos, Presnel Kimpembe, Nuno Mendes - Georginio Wijnaldum (85' Ander Herrera), Danilo, Idrissa Gueye - Angel Di Maria (85' Julian Draxler), Kylian Mbappe (90' Mauro Icardi), Neymar

Żółte kartki: Adams, Simakan, Poulsen (RB Lipsk) oraz Danilo, Kimpembe, Mendes, Neymar, Donnarumma, Herrera (PSG)

Sędzia: Andreas Ekberg (Szwecja)

***

Na pierwszym miejscu premiowanym awansem jest Manchester City, który zwyciężył 4:1 z Club Brugge. W pierwszej połowie zdobył dwa gole, ale że jeden z nich był samobójczy Johna Stonesa, to był remis. Po przerwie już wyłącznie uderzenia do odpowiedniej bramki, a ich autorami byli Riyad Mahrez, Raheem Sterling oraz Gabriel Jesus.

Manchester City - Club Brugge 4:1 (1:1)
1:0 - Phil Foden 15'
1:1 - John Stones (sam.) 17'
2:1 - Riyad Mahrez 54'
3:1 - Raheem Sterling 72'
4:1 - Gabriel Jesus 90'

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Manchester City 6 4 0 2 18:10 12
2 Paris Saint-Germain 6 3 2 1 13:8 11
3 RB Lipsk 6 2 1 3 15:14 7
4 Club Brugge 6 1 1 4 6:20 4

Czytaj także: To było wielkie show. Liverpool FC podbił twierdzę
Czytaj także: Przebudzenie Celticu w Lidze Europy

Komentarze (2)
avatar
JAnekSerce
4.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ani to gigant, ani "klub niemiecki" , w niemczech nikt tego wynalazku nie szanuje. wiekszosc bojkotuje. 
avatar
Kermit 123
4.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przepraszam kto niemiecki ?? Hahaha