Na dwa mecze przed końcem eliminacji mistrzostw świata Madziarzy nie mają praktycznie żadnych szans na awans. Zespół Marco Rossiego plasuje się na czwartym miejscu w grupie I, w tym momencie traci sześć oczek do drugiej Polski.
Reprezentacja Węgier już wkrótce zagra na Stadionie Narodowym z Biało-Czerwonymi. Przypomnijmy, że pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się remisem 3:3.
Selekcjoner ogłosił listę zawodników powołanych na listopadowe spotkania. Ostatecznie na zgrupowanie nie przyjedzie Bendeguz Bolla, piłkarz Grasshoppers Zurych zmaga się z urazem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany
Selekcjoner awaryjnie powołał innego stopera. Rossi zaprosił na zgrupowanie Csabę Spandlera z Puskas Akademia FC. 25-letni zawodnik jeszcze nie doczekał się debiutu w seniorskiej kadrze.
12 listopada Węgrzy zagrają u siebie z niżej notowanym z San Marino. Trzy dni później (15 listopada) podejmą rywalizację z Polską.
Kadra reprezentacji Węgier:
Bramkarze: Adam Bogdan (Ferencvarosi TC), Denes Dibusz (Ferencvarosi TC), Peter Gulacsi (RB Lipsk, Niemcy)
Obrońcy: Botond Balogh (Parma Calcio 1913, Włochy), Csaba Spandler (Puskas Akademia FC), Endre Botka (Ferencvarosi TC), Attila Fiola (FC Fehervar), Akos Kecskes (FK Niżni Nowogród, Rosja), Adam Lang (AS Omonia Lefkossias, Cypr), Zsolt Nagy (Puskas Akademia FC), Willi Orban (RB Lipsk, Niemcy), Attila Szalai (Fenerbahce SK, Turcja).
Pomocnicy: Daniel Gazdag (Philadelphia Union, USA), Laszlo Kleinheisler (NK Osijek, Chorwacja), Adam Nagy (AC Pisa 1909, Włochy), Loic Nego (FC Fehervar), Andras Schaefer (FC DAC 1904 Dunajska Streda, Słowacja), Dominik Szoboszlai (RB Lipsk, Niemcy), Balint Vecsei (Ferencvarosi TC).
Napastnicy: Janos Hahn (FC DAC 1904 Dunajska Streda, Słowacja), Tamas Kiss (SC Cambuur-Leeuwarden, Holandia), Daniel Salloi (Sporting Kansas City, USA), Szabolcs Schoen (FC Dallas, USA), Adam Szalai (1. FSV Mainz 05, Niemcy), Kevin Varga (Kasimpasa SK, Turcja).
Czytaj także:
Koronawirus nie odpuszcza. 18 zakażeń w klubie z Niemiec
Smuda zabrał głos ws. Peszki. Ta prognoza brzmi koszmarnie!