Do zdarzenia doszło na boisku Hashtag United podczas meczu jednej z niższych lig w Anglii. W 60. minucie tuż obok nóg zawodnika Matasa Skrny wybuchła petarda. Piłkarz po chwili padł na murawę, wyraźnie łapiąc się za swoje nogi.
Okazuje się, że petardy nie wystrzelił żaden z kibiców. Pokaz z fajerwerkami odbywał się w pobliskim domu. Jeden z wolontariuszy poprosił mieszkańców o powstrzymanie się od wystrzałów, ale ci odmówili. Z tego względu sędzia zdecydował się przerwać spotkanie przy stanie 2:0 dla gospodarzy.
Na szczęście Skrna nie doznał poważniejszych obrażeń. Po eksplozji gorące iskry jedynie poraniły jego nogi. Mogło się skończyć jednak znacznie gorzej. - Kilka cali dalej i nasz chłopak mógł zostać oślepiony. Kolejny powód, aby zakazać petard - podkreślił rzecznik prasowy klubu, cytowany przez "Sky Sports". O incydencie została poinformowana również miejscowa policja.
"Oczekujemy fajerwerków na naszych meczach, ale nie w taki sposób" - napisano obok upublicznionego nagrania na Twitterze (zobacz niżej).
Do zdarzenia doszło w trakcie Bonfire Day (Dzień Guya Fawkesa). Tego dnia w całej Anglii odbywają się tradycyjne pokazy sztucznych ogni.
We expect fireworks whenever @hashtagutd play but not like this!
— Hashtag United (@hashtagutd) November 5, 2021
Our player, Matas Skrna, is luckily ok but this could have been bad!
Game abandoned at 2-0 up as house where fireworks came from refused to stop. Two more landed near pitch. Police have been notified. Stay safe. pic.twitter.com/YP22OaLDb6
Czytaj też:
-> Córka Lewandowskich miała na sobie małą fortunę. Zdziwisz się, ile kosztują jej ciuchy
-> "Nie wierzę". Neymar zrozpaczony po tragicznym wypadku
ZOBACZ WIDEO: Wróciły najlepsze czasy Barcelony. To zasługa piłkarek