Porażka 2:3 i spadek na 4. miejsce w tabeli Premier League. Zdecydowanie nie jest to sposób, w jaki tydzień chcieli kończyć kibice i piłkarze Liverpoolu.
"The Reds" w niedzielnym meczu z West Hamem ponieśli swoją pierwszą ligową porażkę w sezonie. Po meczu nie do końca z tym faktem mógł pogodzić się Juergen Klopp.
Niemiec miał wiele zastrzeżeń do pracy prowadzącego to spotkanie Craiga Pawsona. Jego zdaniem ten popełnił błąd już przy pierwszej bramce dla "Młotów".
- Moim zdaniem był tam wyraźny faul na Alissonie. Sędzia poszedł jednak na łatwiznę i polegał na tym, co powie VAR - mówił Klopp na pomeczowej konferencji prasowej.
- Ludzie powiedzą, że szukam wymówek, ale to nie prawda. Zgadzam się, że nie byliśmy zbyt dobrzy. Dziś przegraliśmy, to nie jest fajne, ale to akceptuję. Jednak kiedy mówimy o poszczególnych sytuacjach w trakcie meczu, to potrzeba w nich tylko normalnych decyzji sędziego. On ich jednak nie podjął - kontynuował Niemiec.
Klopp stwierdził także, że Aaron Cresswell powinien wylecieć z boiska z czerwoną kartką za faul na Jordanie Hendersonie. - To była czysta czerwona kartka. Nie ma tu pola do dyskusji - grzmiał.
West Ham, dzięki zwycięstwu, zdołał wyprzedzić Liverpool w tabeli Premier League i awansował na 3. miejsce. Liderem, z 3 punktami przewagi nad "Młotami", a także nad drugim Manchesterem City pozostaje Chelsea.
Czytaj także:
- Legenda Barcelony pewna w sprawie Xaviego. "To jest najważniejsze"
- To żart?! Koszmarny babol bramkarza (WIDEO)
ZOBACZ WIDEO: Gwiazdor Bayernu dał prawdziwy popis! Lewandowski i koledzy dumni