Zespół Paulo Sousy przystępował do rywalizacji w roli zdecydowanego faworyta i przejął inicjatywę od pierwszego gwizdka arbitra. Gospodarze robili wszystko, by utrudnić życie Polakom.
Ricard Fernandez już w 10. sekundzie uderzył łokciem Kamila Glika. W tej sytuacji John Beaton nie miał większych wątpliwości.
Sędzia główny w 21. sekundzie meczu wyciągnął czerwony kartonik - od tego momentu reprezentacja Andory musiała grać w "dziesiątkę".
"Cucu" niechlubnie zapisał się w historii meczów międzynarodowych. Napastnik Andory w piątek przebił "wyczyn" Rasheda Al Hootiego. W 2011 roku reprezentant Bahrajnu zagrał w starciu z Iranem i został wyrzucony z boiska po 35 sekundach, do tej pory był rekordzistą pod tym względem.
Marcin Borski ocenił krótki występ Fernandeza. "Brawo za odwagę dla sędziego, ale choć tu zamiar był oczywiście zły, to jednak intensywność nie była na tyle wysoka, aby bezwzględnie wykluczać. Żółta kartka też byłaby do przyjęcia. Widziałem gorsze faule bez kartek" - ocenił były sędzia FIFA i obserwator UEFA na Twitterze.
Biało-Czerwoni grali z przewagą jednego zawodnika i szybko to wykorzystali. W piątej minucie Robert Lewandowski trafił do siatki po asyście Kamila Jóźwiaka. Sześć minut później skrzydłowy Derby County podwyższył wynik na 2:0.
Brawo za odwagę dla sędziego, ale choć tu zamiar był oczywiście zły, to jednak intensywność nie była na tyle wysoka, aby bezwzględnie wykluczać. Żółta kartka też byłaby do przyjęcia. Widziałem gorsze faule bez kartek. #ANDPOL
— Marcin Borski (@BorskiMarcin) November 12, 2021
Czytaj także:
Dramatyczne eliminacje Mołdawii. Szkoci wykonali plan minimum w eliminacjach
Polacy leją Niemców. Słynne zdanie legendy boleśnie zweryfikowane