Wielka strata Jagiellonii! Znamy szczegóły

Newspix / MACIEJ GILEWSKI / 058sport.pl / Na zdjęciu: Jesus Imaz
Newspix / MACIEJ GILEWSKI / 058sport.pl / Na zdjęciu: Jesus Imaz

Jagiellonia Białystok musi się przygotować na trudny okres, ponieważ przez kilka miesięcy będzie sobie radzić bez największej gwiazdy. Jesus Imaz doznał kontuzji podczas treningu. Na szczęście badania wykluczyły najgorsze.

Podczas środowego treningu drużyny Jagiellonii Białystok, boisko przedwcześnie musiał opuścić Jesus Imaz. Powodem było pechowe zderzenie z jednym z kolegów i spowodowana tym kontuzja. Początkowo podejrzewano nawet uszkodzenie więzadeł krzyżowych, ale dokładne badania wykluczyły najgorsze.

Podlaski klub na swojej oficjalnej stronie internetowej poinformował, że Hiszpan doznał zerwania więzadła rzepkowo-udowego przyśrodkowego i będzie musiał pauzować 12-16 tygodni. Najprawdopodobniej czeka go również operacja.

Ostateczna diagnoza oznacza, że Imaz w tym roku na pewno nie zagra już dla Jagiellonii. Najprawdopodobniej opuści również pierwsze mecze rundy wiosennej. To spora strata, ponieważ ten zawodnik był niekwestionowaną gwiazdą swojej drużyny w tym sezonie. Dotychczas strzelił 7 goli i miał dwie asysty w 14 występach.

Dość poważny uraz może znacznie skomplikować przyszłość 31-latka. Jego kontrakt z Jagą jest ważny tylko do 30 czerwca 2022 roku i wydawało się, że niebawem czeka go przebieranie w propozycjach. Szczególnie, że wstrzymywał się z przyjęciem bardzo dobrej oferty od dotychczasowego klubu. Obecnie jednak jego forma po powrocie będzie sporą zagadką.

Warto zaznaczyć, że "Przegląd Sportowy" poinformował o wstrzymaniu rozmów Jagiellonii z Imazem.

Jesus Imaz zdradził klucz do formy

ZOBACZ WIDEO: Koniec piłki nożnej, jaką znamy? Robert Lewandowski nie wróży dobrej przyszłości

Komentarze (3)
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
18.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Przecież oni i tak o nic nie grają od 101 lat. Każdy sezon mają taki jak Legia ten jeden. 
avatar
Legionowiak 3.0
18.11.2021
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Dobrze wam tak, złe Podlasiaki!